Polski Związek Narciarski oficjalnie zakończył współpracę z Alexandrem Stoecklem, który pełnił funkcję dyrektora sportowego ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. Jego rezygnacja, złożona 14 lutego, została przyjęta przez zarząd podczas posiedzenia 23 lutego. Decyzja ta wzbudziła wiele emocji i komentarzy, a jednym z głównych czynników odejścia miały być publiczne wypowiedzi prezesa PZN Adama Małysza.
Kontrowersje wokół współpracy
Alexander Stoeckl objął swoje stanowisko w sierpniu 2024 roku, jednak jego kadencja nie trwała długo. Współpraca na linii dyrektor sportowy - zarząd PZN nie układała się najlepiej, a punktem zapalnym stały się słowa Adama Małysza dotyczące roli Austriaka w kadrze.
Oczekiwaliśmy, że Stoeckl będzie liderem polskich skoków, ale mamy wrażenie, że zbyt mocno zżył się z drużyną i brakuje mu dystansu. W trudnych momentach, jak dyskwalifikacja Zajca w Willingen, brakowało jego stanowczego działania – mówił prezes PZN w programie "3 seria".
Stoeckl nie ukrywał rozczarowania takim podejściem. Podkreślił, że nie był wcześniej informowany o zastrzeżeniach dotyczących swojej pracy i o wszystkim dowiadywał się z mediów.O pewnych kwestiach dowiadywałem się dopiero z publicznych wypowiedzi prezesa. Nie przypominam sobie, by wcześniej podjęto rozmowę na ten temat - skomentował w odpowiedzi Austriak.
Po wpłynięciu listownej rezygnacji zarząd PZN zwołał posiedzenie, w którym Stoeckl uczestniczył online. Dyskusja trwała około godziny i przebiegała w spokojnej atmosferze. Obie strony przedstawiły swoje argumenty, jednak ostatecznie postanowiono rozwiązać współpracę ze skutkiem natychmiastowym.
"W związku ze złożoną listownie rezygnacją przez Alexandra Stoeckla z funkcji dyrektora sportowego ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej Polski Związek Narciarski zwołał posiedzenie Zarządu w celu omówienia zaistniałej sytuacji i wyjaśnienia powodów tej decyzji. Na posiedzenie Zarządu PZN został oczywiście zaproszony Alex Stoeckl, który zaproszenie to zaakceptował i uczestniczył w nim w formie online, przedstawiając podłoże podjęcia swojej decyzji. Odpowiedział też na dodatkowe pytania skierowane do niego od członków Zarządu. Całość spotkania przebiegła w spokojnej i przyjaznej atmosferze, z bardzo dobrym nastawieniem obu stron zmierzających do pełnego i wzajemnego zrozumienia. Wyjaśniono sobie wszelkie wzajemne zarzuty i wątpliwości. Tym niemniej każda ze stron pozostała przy swojej ocenie zaistniałej sytuacji. Po trwającej około godziny dyskusji Zarząd uznał, że w obliczu wzajemnej utraty zaufania przez obie strony, postanowiono przyjąć rezygnację Stoeckla z pełnionej funkcji, co powoduje rozwiązanie z nim umowy w trybie natychmiastowym. Podziękowano przy tym serdecznie za dotychczasową współpracę."
Co dalej z polskimi skokami?
Odejście Stoeckla otwiera nowy rozdział dla polskich skoków narciarskich, ale też rodzi pytania o przyszłość struktur w PZN. Związek musi teraz znaleźć nowego dyrektora sportowego, który nie tylko spełni oczekiwania zarządu, ale także zapewni stabilność kadrze skoczków. Nie wiadomo jeszcze, kto przejmie obowiązki Stoeckla, ale jedno jest pewne - przed PZN stoi poważne wyzwanie związane z odbudową zaufania i poprawą komunikacji wewnętrznej.
Źródło: PZN, TVP Sport
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz