PŚ w Vikersund. Raw Air dla Krafta, wygrana Hubera. Zniszczoł z rekordem życiowym!

Finałowy konkurs turnieju Raw Air składał się trzech serii. W pierwszej z nich doszło już do pierwszych przetasowań. Fantastycznym lotem popisał się Aleksander Zniszczoł, który poszybował na 243 metry i zajmował 4. miejsce. Jeszcze o metr dalej poszybował Daniel Huber, który został liderem konkursu. Drugi wynik po skoku na 230 metrów uzyskał Stefan Kraft. Trzeci był Domen Prevc, który lądował na 233 metr. Po pierwszej serii rywalizację w niedzielnych zawodach zakończyli pozostali Polacy. Piotr Żyła po skoku na 184,5 m zajął 26. lokatę. Jeszcze krócej bo na 146 m poleciał Dawid Kubacki, który zakończył na 28. pozycji. Ostatnie, 30. miejsce zajął Kamil Stoch. Polak oddał najkrótszy skok konkursu - 105 metrów. 

Do drugiej serii konkursu awansowało 20 zawodników. W niej ponownie najdalej poleciał Daniel Huber. Austriak uzyskał 240,5 metra. Pół metra bliżej wylądował Stefan Kraft. Trzecie miejsce także utrzymał Domen Prevc (231 m). Aleksander Zniszczoł po skoku na 217,5 metra spadł na 6. pozycję. 

W ostatniej, trzeciej serii wystartowało dziesięciu najlepszych zawodników. I tym razem Daniel Huber nie dał szans rywalom, lądując na 231 metrów, co wystarczyło na przypieczętowanie zwycięstwa w konkursie. To drugi triumf  w konkursie Pucharu Świata Austriaka w karierze. Drugie miejsce zajął jego rodak Stefan Kraft, który uzyskał 232,5 m, a tym samym zwyciężył w całym cyklu Raw Air. Dla niego to już trzeci tytuł w karierze. Podium uzupełnił Timi Zajc, który w finale uzyskał 225,5 m. Tuż za nim uplasował się Peter Prevc. Słoweniec oddał najdłuższy skok serii - 243,5 m i przesunął się na miejsce tuż za podium. Poza czołową trójkę wypadł za to Domen Prevc, który lądował na 214 metrów. Szóste miejsce zajął kolejny Austriak Daniel Tschofenig, który lądował na 221, 227 i 227 metrów. Jedyny Polak, który awansował do trzeciej serii - Aleksander Zniszczoł uzyskał 220 metrów i zakończył zawody na 7. lokacie. W czołowej dziesiątce znaleźli się także: Michael Hayboeck, Andreas Wellinger oraz Gregor Deschwanden.