Rosjanie reagują na międzynarodowe sankcje. Chcą zorganizować atrakcyjny cykl zawodów

Minęło już ponad pięć miesięcy od momentu zbrojnej inwazji Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Mimo upływu czasu, sytuacja nie ulega zmianie. Na działaniach zbrodniczego reżimu Putina cierpią przede wszystkim rosyjscy sportowcy, którzy nie mogą rywalizować na arenie międzynarodowej. Aby zapewnić ciągłość startów, wiceprezydent tamtejszej federacji narciarskiej zaproponował organizację startów na wzór Pucharu Świata.

Fot. M. Król

Jedna decyzja, która zmieniła wszystko

24 lutego 2022 roku był dniem, który zmienił naszą dotychczasową rzeczywistość. Właśnie wtedy wojska rosyjskie bezprawnie najechały na teren niepodległego państwa, jakim jest Ukraina. Na reakcję świata nie trzeba było długo czekać. Rosjanie momentalnie zostali objęci międzynarodowymi sankcjami, które dotknęły również świat sportu. Nie inaczej sytuacja wygląda w przypadku skoków narciarskich.

Cierpią wszyscy, również sportowcy

Po raz ostatni rosyjscy zawodnicy i zawodniczki mieli okazję rywalizować w zawodach Pucharu Świata przy okazji weekendów w Lahti oraz Hinzenbach. Następnie włodarze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, pod naciskiem przede wszystkim Polaków oraz Norwegów, podjęli decyzję o wycofaniu rosyjskich sportowców z dalszej części sezonu.

Pierwotnie wprowadzone zakazy obowiązywały do zakończenia sezonu zimowego, ale w późniejszym czasie objęły również starty na igelicie. Oznacza to, że ekipy srebrnych medalistów olimpijskich z Pekinu w rywalizacji mieszanej nie zobaczymy m.in. przez całe tegoroczne Letnie Grand Prix.

Rosjanie reagują na obecną sytuację

Tamtejsza Federacja, zaniepokojona konsekwencją działań europejskich działaczy, wpadła na pomysł organizacji zawodów, które mogłyby przyciągnąć światową czołówkę.

- W lipcu 2023 roku chcemy zorganizować otwarte konkursy skoków narciarskich kobiet i mężczyzn na olimpijskich skoczniach w Krasnej Polanie. Liczymy, że weźmie w nich udział cała światowa czołówka. Wiemy, że nie stanie się to oczywiście ot tak, szczególnie biorąc pod uwagę obecną sytuację na świecie. Dlatego planujemy ustalić wysokość nagród na poziomie Pucharu Świata. Konieczne jest jednak stworzenie takich warunków finansowych, które wzbudziłyby powszechne zainteresowanie - zapowiedział wiceprezes Rosyjskiej Federacji Skoków Narciarskich oraz Federacji Norweskiej - Władimir Stawskij cytowany przez portal stadium.ru.

Brak możliwości startu z najlepszymi na światowych arenach z pewnością nie pomaga tamtejszej Federacji, która w ostatnim czasie zmaga się również z rozmaitymi problemami natury finansowo-organizacyjnej. Według informacji płynących z rosyjskich mediów, z tego względu  zawodnicy musieli odwołać m.in. zaplanowane na skoczniach w Czajkowskim zgrupowanie. Nieoficjalnie mówi się również o spadku zainteresowania dyscypliną zarówno ze strony młodych zawodników, jak i trenerów.

źródło: stadium.ru