Konkursy Pucharu Świata w Zakopanem już za nami. Jak zwykle na Wielkiej Krokwi panowała magiczna atmosfera. Polscy kibice dopisali i z ogromnym zaangażowaniem dopingowali swoich ulubieńców.
?php>Można rzec, iż na zakopiańskim obiekcie polscy skoczkowie przeszli pewnego rodzaju przebudzenie. Indywidualnie Kamil Stoch w niedzielę zajął ósmą lokatę. Jako drużyna polska ekipa stanęła na najniższym stopniu podium. Wszyscy spisali się znakomicie, ale uwagę kibiców i dziennikarzy zwrócił Andrzej Stękała. Po raz pierwszy w pucharowych zawodach startował przed własną publicznością. Presja była spora. 21-latek jednak znakomicie sobie poradził. Dzięki świetnym skokom w drużynówce i 17 miejscem w konkursie indywidualnym wywołał niemałe zamieszanie wokół swojej osoby. Kim zatem jest ta nadzieja polskich skoków?
?php>Andrzej Stękała urodził się 30 czerwca 1995 roku. Reprezentuje klub AZS Zakopane. Na arenach międzynarodowych zadebiutował w wieku 18 lat. W Pucharze Świata pojawił się po raz pierwszy w rywalizacji na obiekcie w szwajcarskim Engelbergu i tam też od razu zdobył pierwsze punkty plasując się na 27 pozycji. Wcześniej, w sezonie 2014/2015 wygrał generalną klasyfikację FIS Cup. W zmaganiach z cyklu Pucharu Kontynentalnego zadebiutował w 2014 roku a w Niżnym Tagile, właśnie w zmaganiach kontynentalnych, 14 marca 2015 roku stanął na drugim stopniu podium.
?php>Start przed własną publicznością był dla niego na pewno sporym stresem. Zawodnik jednak poradził sobie doskonale. Jak przyznawał później w wywiadach, jeśliby Ci kibice przychodzili także na treningi to mógłby skakać całymi dniami i nocami. Stwierdził krótko: Kocham to miejsce! Kocham tych kibiców! Jego plany na najbliższą przyszłość to ostro trenować. Nie może doczekać się także kolejnych konkursów. Stękałę będziemy mogli dopingować już podczas zawodów w japońskim Sapporo w ten weekend. Oprócz Kamila Stocha, Stefana Huli, Klemensa Murańki, Dawida Kubackiego, Macieja Kota wystąpi Andrzej Stękała. Miejmy nadzieję, iż będą to kolejne udane konkursy dla 21-latka. Ambicji i zacięcia sportowego z pewnością mu nie brakuje. Jeżeli wierzyć słowom polskiego trenera, Łukasza Kruczka, takiego zawodnika jak Andrzej Stękała to ze świecą szukać. Nie brak mu pewności siebie i wiary w własne umiejętności. Dopingujmy Polaka, aby ‘`szum` wokół jego osoby nie był tylko chwilowy. Aby nie był to tylko udany debiut i to wszystko. Polskim skokom potrzeba nowych twarzy, nowych nadzieji i takich właśnie skoczków, ambitnych i tak szczerze potrafiących cieszyć się z sukcesów.
?php>Źródło: informacja własna / eurosport.onet.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz