Po ubiegłorocznych sporach o skład reprezentacja Norwegii w biathlonie zdecydowała się na profesjonalne szkolenia z komunikacji i zarządzania. Zawodnicy podkreślają, że zmiany były konieczne już dawno, a nowe, jasne kryteria mają zapobiec kolejnym konfliktom w sezonie olimpijskim.
Norweska reprezentacja biathlonowa przeszła w ostatnich miesiącach intensywny proces szkoleniowy dotyczący komunikacji i pracy zespołowej. To reakcja na zeszłoroczne nieporozumienia dotyczące wyboru zawodników na Puchar Świata i mistrzostwa. Vetle Sjåstad Christiansen w rozmowie z NRK.no przyznał: - To proces, który tak naprawdę powinien był rozpocząć się dziesięć lat temu.
W minionym sezonie napięć było wiele, a podczas tegorocznej ewaluacji kilku sportowców zasugerowało potrzebę profesjonalnego wsparcia. Sturla Holm Laegreid podkreślił dla NRK.no, że zespół chce być najlepszy nie tylko sportowo, ale także w komunikacji i zarządzaniu. Dlatego zawodnicy, trenerzy oraz sztab brali udział w serii spotkań prowadzonych przez eksperta zewnętrznego.
W ramach procesu przeprowadzono testy osobowości i ćwiczenia dotyczące informacji zwrotnej. - Zrozumieliśmy, że każdy z nas jest inny i potrzebuje innego rodzaju feedbacku - tłumaczył Christiansen. Laegreid opisał szkolenia jako „otwarcie mrowiska”, dodając dla NRK.no, że choć postęp jest widoczny, to przed zespołem wciąż dużo pracy.
Również trener kadry, Per Arne Botnan, dostrzega zmiany. Jak stwierdził , poprawiła się atmosfera w drużynie, a efekty mają być widoczne zwłaszcza przy podejmowaniu trudnych decyzji o składzie.
W odpowiedzi na apel zawodników Norweski Związek Biathlonu przygotował dokładniejsze zasady kwalifikacji. Christiansen przyznał, że w poprzednich latach decyzje często wydawały się niezrozumiałe i słabo uzasadnione. Teraz jednak cztery miejsca dla mężczyzn i trzy dla kobiet na Puchar Świata w Östersund przyznano z góry - a on sam nie znalazł się wśród powołanych.
- Skoro wiadomo, jakie są zasady i są przestrzegane, to w porządku. Ale konsekwencją jest to, że muszę być bardziej cyniczny wobec federacji, skoro nie otrzymuję korzyści z bycia w kadrze A - skomentował dla NRK.no. Trener Botnan określił te słowa jako „zrozumiałe”.
Teraz Christiansen, podobnie jak Johannes Dale-Skjevdal, walczy o jedno z trzech wolnych miejsc na inaugurację w Östersund. - Gdy zasady są jasne, każdy jest w stanie przyjąć nawet trudną prawdę - powiedział Dale-Skjevdal.
Również wśród kobiet rywalizacja o trzy wolne miejsca jest ostra. - Jest czarno na białym. Jeśli jesteś najlepsza, jedziesz. Jeśli nie - próbujesz za rok - podkreśliła Juni Arnekleiv, cytowana przez NRK.no.
Sezon norweskich biathlonistów rozpoczą się 15 i 16 listopada w Geilo i będzie pierwszym testem zarówno sportowej formy, jak i efektów nowych zasad komunikacji w zespole.
Źródło: NRK.no
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz