Media zajmujące się narciarstwem na całym świecie donoszą, że norwescy biathloniści mają wyciągnąć tajną broń podczas MŚ w Novym Meście. Chodzić ma o rewolucyjne wiązania, które mają dać im przewagę na trasie nad rywalami.
Norwegowie po raz pierwszy przetestowali nowy system wiązań pod koniec stycznia na Mistrzostwach Europy w Brezno-Osrblíe. Ten ma zapewnić znacznie efektywniejsze wykorzystanie siły. I pewne jest to, że wykorzystają podczas czempionatu globy w Czechach.
Johan-Olav Botn i Vebjoern Sörum z powodzeniem wcielili się w testerów podczas mistrzostw Starego Kontynenty. Dzięki nowemu typowi wiązania od razu zdobyli złoto i srebro. Trudno powiedzieć, czy to tylko dzięki nowym wiązaniom, ale sami docenili sprzęt, który wspólnie opracowali Madshus i Rottefella.
Według Soeruma innowacja wiązań polega na tym, że przymocowanie buta do nart faktycznie pozwala na lepszy transfer energii. „W ten sposób wywierasz większy nacisk na śnieg, a co za tym idzie, wykorzystujesz więcej mocy” – powiedział. Botn uzyskał także inne solidne wyniki dzięki nowemu produktowi.
„Testowałem to w wymagających warunkach i na długich dystansach” – ujawnił norweski biathlonista Endre Stremmsheim w rozmowie z TV2. Jego miał odczucia? „Jeśli będziesz mocno naciskać na nartę, uzyskasz jeszcze lepszy feedback” – uznał.
Po fazie testowej przed MŚ Sturla Holm Laegreid również potwierdza to wrażenie. „Przetestowałem wiązanie w domu i myślę, że jest obiecujące” – powiedział w zeszłym tygodniu, wskazując na kolejną zaletę. „Mam wrażenie, że po odbiciu zyskujesz kontrolę nad nartą nieco szybciej" - ocenił i dodał, że decyzję o użyciu podejmie po treningach w Novym Meście.
Jak się jednak okazuje, dostęp do nowych wiązań mieli mieć nie tylko Norwegowie. Najwyraźniej firmy nie robiły z tego wielkiej tajemnicy. Nowość wypróbować miało też dwóch niemieckich biathlonistów, Benedikt Doll i Roman Rees. Jednak na razie nie podzielili się publicznie swoimi opiniami.
Dziennikarze twierdzą, że nowe wiązania mają być odpowiedzią na zakaz stosowania fluoru. Firmy szukały rozwiązania, które miało odrobić straty z tego wynikające. I najwyraźniej się to udało.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz