?php>
screen - eurosport?php>
Na koniec rywalizacji w Cortinie d`Ampezzo panie zmierzyły się w supergigancie. W zjazdach najlepsze były Ilka Stuhec i Sofia Goggia. Faworytka gospodarzy tym razem nie pojawiła się na starcie. Miało to związek z upadkiem, który zaliczyła w sobotę. Do niedzielnego wyścigu przystąpiła za to Maryna Gąsienica-Daniel.
?php>?php>
Niespodziewany triumf?php>
Nadzwyczaj dobrze w zawodach poradziła sobie Ragnhild Mowinckel. Norweżka od początku notowała najlepsze międzyczasy i potem konsekwentnie powiększała przewagę nad rywalkami. Zdołała ustrzec się większych błędów i o 0,47 setnych wyprzedziła prowadzącą w tamtym momencie Martę Bassino. Pomiędzy obie alpejki zdołała wjechać jeszcze Cornelia Huetter. Austriaczka straciła do końcowej zwyciężczyni 0,30 sek. Mowinckel z kolei po raz trzeci w karierze zdołała wygrać zawody Pucharu Świata. Wcześniej udało jej się to w Courchevel w 2022 roku (supergigant) i podczas slalomu giganta w Ofterschwang (2018).
?php>Czwarte miejsce w niedzielnych zawodach wywalczyła Lara Gut-Behrami, piąte Romane Miradoli, szóste Elena Curtoni, siódme Mikaela Shiffrin, a ósme Mirjam Puchner. Poza dziesiątką uplasowała się Federica Brignone, która dotychczas prowadziła w klasyfikacji supergigantowej. Wobec tak słabego wyniku Włoszki przodownictwo przejęła Ragnhild Mowinckel.
?php>?php>
Maryna bez błysku?php>
Maryna Gąsienica-Daniel niezbyt dobrze będzie wspominać supergigant w Cortina d`Ampezzo. Najlepsza polska alpejka zajęła dopiero 39. miejsce ze stratą 2,99 sek. do triumfatorki i nie zdobyła punktów Pucharu Świata. Okazja do powetowania niepowodzenia nadejdzie bardzo szybko. Już 24 i 25 stycznia alpejki zmierzą się w slalomie gigancie w Kronplatz.
?php>?php>Źródło: informacja własna
?php>?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz