Skandal na norweskim obozie dla juniorów

Do skandalicznych scen doszło podczas zorganizowanego w Sjusjoen obozu dla juniorów. Młodzi adepci biegów narciarskich - jak informuje norweska TV2 - mieli zaatakować przebywającego w tym samym miejscu 14-latka, zniszczyć jego rower i obrzucić go jajkami. Sprawa została zgłoszona przez rodziców zaatakowanego dziecka i jest już badana przez Norweski Związek Narciarski.

?php>

?php>

fot. Patrycja Korczewska?php>

Norweskie media od kilku dni żyją skandalem, do którego doszło podczas obozu dla juniorów w Sjusjoen. Jak donosi tamtejsza lokalna gazeta Gudbrandsdølen Dagningen, młodzi adepci biegów narciarskich w swoim wolnym czasie zaatakowali 14-latka, który tego dnia wybrał się na przejażdżkę rowerową. Z informacji przekazywanych przez Norwegów wynika, że juniorzy zniszczyli rower chłopca, a następnie obrzucili dziecko jajkami.

Po powrocie do domku 14-latek opisał zdarzenie swoim rodzicom, a oni przekazali sprawę odpowiednim organom. Teraz zajście jest wyjaśniane, ale nie przez policję, ale przez Norweski Związek Narciarski, pod którego skrzydłami był organizowany obóz pod nazwą "Bohaterowie jutra". - Pracujemy nad tą sprawą i niestety możemy potwierdzić, że za tą głupotą stoją chłopcy, którzy byli na naszym obozie. Nie wiemy jeszcze kto to dokładnie był, ale z pewnością damy radę do tego dotrzeć - mówi Brit Baldishol.

Całą sprawę skomentował także ekspert TV2 Petter Skinstad, który stwierdził, że nie jest w stanie zrozumieć motywów działania juniorów przebywających na obozie treningowym i liczy na to, że zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje.

- W najśmielszych snach nie byłbym w stanie sobie wyobrazić, że nasi juniorzy mogliby wymyślić atak na niewinnego 14-latka - mówi. - Spodziewam się, że winni wystąpią z publicznymi przeprosinami, a Norweski Związek Narciarski zapewni opiekę 14-latkowi. Ponadto oczekuję również silnej reakcji policji, Związku i reszty sponsorów. Ta sprawa zaszła za daleko - dodaje Skinstad cytowany przez TV2.

Źródło: TV2.no