Martyna Galewicz jest kolejną olimpijką, która po zimowym sezonie nie znalazła się w kadrze polskich biegaczek narciarskich. Dzisiaj zawodniczka walczy z kontuzją, ale nie zamierza jeszcze kończyć kariery. - Dochodziły mnie słuchy, że nie biorą zawodniczek "wiekowych" - powiedziała Galewicz w rozmowie z Mateuszem Królem dla Sportsinwinter.pl.
Mateusz Król: Jak minęło prawie pół roku od sezonu zimowego??php>
Martyna Galewicz: Intensywnie - zwłaszcza jeśli chodzi o bieganie po gabinetach lekarskich i różnego rodzaju badania..
?php>MK: Jak wygląda sprawa z problemami zdrowotnymi? Długa droga do powrotu do pełni sił??php>
MG: Kontuzja jest na tyle poważna, że czeka mnie co najmniej roczna rehabilitacja. Chodzi neurologiczną kontuzję - porażenie nerwu piersiowego.
?php>MK: Wielu z nas zastanawia się, jak sprawa z Twoją dalszą karierą??php>
MG: Nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Na razie skupiam się na powrocie do pełnej sprawności fizycznej
?php>MK: Dotarłaś na swoje pierwsze igrzyska. Zanim zapytam o wspomnienia z Korei, to chcę zapytać, czy starając się o igrzyska (i też tam na miejscu), miałaś problemy zdrowotne??php>
MG: Tak już podczas igrzysk miałam problemy zdrowotne, m.in.z drętwiejącą ręką. Na koniec jeszcze po biegu sztafetowym złapało mnie przeziębienie.
?php>MK: Co najmilej wspominasz z Pjongczangu? Zaskoczyło Cię tam coś na plus lub na minus??php>
MG: Najmilej wspominam wioskę olimpijską i panującą w niej atmosferę. Fajnie było móc spotkać, reprezentantów różnych, czasem egzotycznych krajów. Do plusów niewątpliwie mogę zaliczyć przygotowanie tras biegowych i dobrą organizację gospodarzy.
?php>MK: Byłaś zaskoczona, że jednak zmiany w polskich biegach wykluczyły Cię ze szkolenia centralnego? Miałaś/masz żal o to??php>
MG: Niektóre decyzje były dla mnie zaskoczeniem, ale nie mam do nikogo żalu.
?php>MK: Myślisz, że gdyby nie problemy zdrowotne, to miałabyś szansę znaleźć się w grupie Wierietielnego i Kowalczyk?php>
MG: Nie wiem, odkąd pojawił się pomysł stworzenia nowej grupy, dochodziły mnie słuchy, że nie biorą pod uwagę zawodników ‘`wiekowych``, a ja chyba do takich się zaliczam (uśmiech).
?php>MK: Nie obawiasz się, że po przerwie, trudniej będzie Ci się zmotywować??php>
MG: Motywacji nigdy mi nie brakowało co nie raz pokazałam, więc się o to nie obawiam. Cztery lata temu, kiedy przechodziłam artroskopię stawu barkowego, trenowałam sama przez dwa lata i to były moje najlepsze sezony.
MK: Daleko od sportu jednak nie jesteś. Widziałem, że odwiedzasz stadiony żużlowe. Od kiedy interesujesz się tym sportem? Da się go jakoś porównać do Twojego? Coś z niego wyciągnąć??php>
MG: O tak! Żużel to dyscyplina sportu do której miłością zaraził mnie mój tata. W każdej dyscyplinie trzeba ciężko trenować. Niektórych testowałam już na biegówkach. Widać nie tylko ja mogę wyciągać coś od nich.
?php>MK: Czego Ci dzisiaj zatem życzyć??php>
MG: Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia
?php>MK: Tego życzę. Dziękuję za rozmowę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz