Zamknij

Therese Johaug rusza po rewanż do Oslo. ''Ostatni taniec'' królowej nart

Maciej TrybońMaciej Tryboń 14:39, 10.03.2025
Skomentuj fot. M. Król fot. M. Król

Therese Johaug, jedna z największych gwiazd biegów narciarskich, przygotowuje się do swojego ostatniego startu w karierze. Po zdobyciu brązowego medalu w historycznym biegu na 50 kilometrów podczas mistrzostw świata, teraz chce zakończyć swoją sportową przygodę w Oslo. To właśnie tam, w zawodach Pucharu Świata w Holmenkollen, odbędzie się jej pożegnanie ze światem rywalizacji.

- Holmenkollen będzie moim ostatnim wyścigiem. Po nim chcę już w pełni poświęcić się rodzinie - zapowiedziała Norweżka, jednoznacznie wykluczając udział w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich.

- Zamierzam się zemścić w Holmenkollen, ale potem już kończę - mówi w wywiadzie dla NRK, podkreślając, że chce zrewanżować się za mistrzostwa świata i zakończyć karierę zwycięstwem w Oslo.

Rozłąka z córką największym wyz

Jednym z trudniejszych aspektów dla doświadczonej biegaczki była wielotygodniowa rozłąka z ukochaną córką Kristin. Johaug nie ukrywała, że brak kontaktu odbił się na ich relacji.

- Było ciężko, szczególnie pod koniec. Czułam, że moja nieobecność ma swoją cenę. Kristin nawet nie chciała rozmawiać ze mną przez telefon - wyznała.

Ambicje kontra rzeczywistość

Norweżka przyznała, że celem było zdobycie złota, jednak w tym dniu musiała uznać wyższość rywalek. Najlepsza okazała się Szwedka Frida Karlsson, a srebro trafiło do Heidi Weng.

- Startowałam po to, by wygrać, ale nie byłam wystarczająco dobra. Czułam się w formie, ale czasem po prostu nie idzie po naszej myśli - podsumowała swój bieg Johaug.

Burza wokół rywalizacji

Mimo sportowej klasy, bieg na 50 kilometrów nie obył się bez kontrowersji. Johaug wyraziła swoje niezadowolenie wobec zachowania Fridy Karlsson.

- Frida wielokrotnie najeżdżała na moje narty i kije. W czteroosobowej grupie można trzymać dystans - skomentowała.

Karlsson odpowiedziała, że w głębokim śniegu trudno było kontrolować każdy ruch.

Dramatyczne warunki na trasie

Eksperci i zawodnicy zgodnie krytykowali stan tras, które ich zdaniem nie były godne mistrzostw świata.

- To najgorsze warunki, jakie widziałem na takiej imprezie - ocenił Martin Johnsrud Sundby.

Wielu biegaczy miało problemy z przyczepnością, a liczne upadki – w tym Ebby Andersson i Heidi Weng - wpłynęły na przebieg rywalizacji.

Duma mimo braku złota

Choć Johaug nie zdobyła upragnionego złota, jej bliscy byli pełni podziwu dla jej determinacji.

- Jestem niesamowicie dumny z jej wysiłku. Wróciła na najwyższy poziom i pokazała, że wciąż jest w elicie - powiedział jej mąż, Nils Jakob Hoff.

Sama Johaug podsumowała swój występ słowami:

- Teraz mogę odejść spełniona. Dałam z siebie wszystko, a teraz chcę być mamą na sto procent.

Źródło: NRK

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%