Za nami inauguracyjne zawody Pucharu Świata w biegach narciarskich, które już tradycyjnie odbyły się w Ruce. W sezonie 2024/2025 pierwszym startem dla kobiet i mężczyzn były biegi na dystansie 10 kilometrów stylem klasycznym. W rywalizacji pań szans swoim rywalkom nie dała Frida Karlsson, która zdeklasowała konkurentki. Drugą na mecie Therese Johaug, wracającą po dwuletniej przerwie, Szwedka pokonała bowiem o ponad 45 sekund. Bieg panów zakończył się natomiast zwycięstwem reprezentanta gospodarzy Iivo Niskanena, który wygrał z norweską "koalicją".
Piątkowy bieg na dystansie 10 kilometrów stylem klasycznym kobiet zakończył się zwycięstwem Fridy Karlson, która jeszcze kilka tygodni temu, ze względu na uraz, nie była pewna czy w ogóle pojawi się w Ruce. Reprezentantka Szwecji zdołała jednak powrócić do dobrej dyspozycji i w inauguracyjnych zawodach nie dała swoim rywalkom żadnych szans. Już na pierwszych punktach pomiaru Karlsson uzyskała kilkanaście sekund przewagi i stopniowo powiększała swój zapas czasowy nad pozostałymi biegaczkami. Na półmetku Karlsson prowadziła z przewagą ponad dwudziestu sekund nad Kathariną Hennig i Therese Johaug i stało się jasne, że będzie bardzo ciężko ją pokonać.
W drugiej części dystansu 25-latka utrzymała wysokie tempo i minęła linię mety ze zdecydowanie najlepszym czasem 25:16,2 min. Z drugim wynikiem finiszowała wracająca do rywalizacji po dwuletniej przerwie Therese Johaug, która chyba nie spodziewała się aż tak wyraźnej porażki z młodszą rywalką. Norweska dominatorka zdołała odeprzeć ataki innych biegaczek, ale z Fridą Karlsson przegrała o +46,5 sek, co na dystansie 10 kilometrów jest swego rodzaju deklasacją. Na najniższym stopniu podium stanęła kolejna z Norweżek - Astrid Oeyre Slind. Jej strata do triumfatorki wyniosła 54 sekundy. Czwarta była Katharina Hennig (+55,4 sek), a piąta Heidi Weng (+1:03,9 min). Szóste miejsce zajęła Ebba Andersson, a siódme obrończyni Kryształowej Kuli Jessie Diggins (+1:13 min).
Polki nie startowały.
Po paniach na trasie biegu na dystansie 10 kilometrów techniką klasyczną pojawili się panowie. Faworytem rywalizacji wydawał się Johannes Hoesflot Klaebo, który walczył o historyczne ósme zwycięstwo z rzędu w zawodach Pucharu Świata i który spisywał się najlepiej w przedsezonowych zawodach w Beitostoelen. Plany Norwegowi zamierzali jednak pokrzyżować jego rodacy oraz Iivo Niskanen, który w stylu klasycznym jest bardzo mocny i od lat dobrze radzi sobie na trasie w Ruce. Ku zadowoleniu lokalnych kibiców okazało się, że to właśnie Fin był w piątek najlepszy. Trzykrotny mistrz olimpijski objął prowadzenie około drugiego kilometra i nie oddał go już do samego końca. Ostatecznie Niskanen minął linię mety z czasem 23:00,6 min i mógł świętować zwycięstwo przed własną publicznością.
Na drugim miejscu finiszował Harald Oestberg Amundsen, który na ostatnich dwóch kilometrach zdołał wyprzedzić swojego rodaka Martina Loewstroema Nyengeta. Obaj Norwegowie stracili do Fina odpowiednio +12,5 sek i +14,1 sek. Tuż za czołową trójką uplasował się faworyt Johannes Hoesflot Klaebo, który przegrał z Niskanenem o niemal pół minuty (+28,2 sek). Piąte i szóste miejsce zajęli kolejni biegacze z Kraju Fiordów, czyli Erik Valnes (+31,3 sek) i Simen Hegstad Krueger (+32,8 sek).
W czołowej dziesiątce zmieścili się ponadto: Jens Burman, Thomas Maloney Westgard, Mika Vermuelen i Hugo Lapalus.
Polacy nie startowali.
Źródło: informacja własna
Kris22:15, 29.11.2024
Johaug nie odniosła żadnej porażki. Drugie miejsce po przerwie, gdzie inne dziewczyny cały czas trenowały to sukces. Therese będzie walczyła o medale na MŚ. Na uwagę warto zwrócić wynik Irlandczyka Westgarda (Na codzień mieszka w Norwegii), miejsce w dziesiątce super. Chociaż już w poprzednich sezonach jedno nazwisko raz na jakiś czas się pojawiało w top15.
0 0
Dodam ze Polacy w tym czasie rywalizowali w Norwegii. Tam niestety nasi nie błysnęli formą…
0 0
Frida nie dość ze najlepsza , to najbardziej atrakcyjna dziewczyna-dodałbym jeszcze sundling.pozdrawiam