Szokującego zachowania dopuściła się w sobotnim sprincie w Canmore norweska biegaczka Kristine Skistad. Triumfatorka rywalizacji zaliczanej do Pucharu Świata po przecięciu linii mety obróciła się i posłała lekceważącego całusa szwedzkim rywalkom. - To było miłe - stwierdziła później,
Sobotni sprint w kanadyjskim Canmore fenomenalnie rozegrała Kristine Skistad, która trzymała się z tyłu stawki, ale po zjeździe końcowe metry należały właśnie do niej. Tym samym Norweżka przerwała szwedzką dominację w sprincie. Podium uzupełniły Maja Dahlqvist i Linn Svahn.
Sama rywalizacja sportowa przebiegała bez większych skandali, ale ten przydarzył się po tym, jak Skistad przecięła linię mety. Norweżka była tak uradowana zwycięstwem, że zapomniała o... sportowym zachowaniu. Obróciła się do rywalek i posłała im lekceważącego całusa. Baczni obserwatorzy biegów narciarskich wiedzą, że zwyciężczyni nie ma dobrych relacji z Linn Svahn i wiele wskazuje na to, że to szczególnie do tej ze Szwedek był adresowany "buziaka".
[ZT]132516[/ZT]
- To było dobre. Bardzo miło było pokonać Szwedki – powiedziała w zwycięskim wywiadzie nadawanym w radiu NRK Skistad. - Uważam, że to było miłe. Tak się po prostu wydarzyło w ferworze walki - dodała jeszcze.
Szwedki komentować sprawy nie chciały. - Nie mam nic do powiedzenia. Musimy odwzajemnić jej ten pocałunek - skomentowała dla Expressen Maja Dahlqvist.
Źródło: NRK / Expressen / Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz