Za biegaczkami i biegaczami sześć etapów prestiżowego cyklu Tour de Ski, który już w niedzielę dobiegnie końca. Rywalizacja w Toblach i Davos, gdzie odbywały się pierwsze biegi, przyniosła wiele emocji, ale to właśnie w Val di Fiemme rozstrzygnie się kwestia zwycięstwa. Najlepszą pozycję wyjściową przed słynną wspinaczką na Alpe Cermis mają Jessie Diggins i Harald Oestberg Amundsen, którzy jutro będą bronić wypracowanej wcześniej przewagi nad rywalami.
Rywalizacja o zwycięstwo w 18. edycji Tour de Ski dobiega końca. Biegaczom i biegaczkom do pokonania zostało już tylko dziesięć kilometrów, ale za to będzie to wyzwanie z gatunku najtrudniejszych bowiem impreza tradycyjnie zakończy się niezwykle wymagającą wspinaczką na Alpe Cermis. Jako pierwsi z morderczym stokiem zmierzą się panowie, którzy wystartują o godzinie 14:30. W najlepszej pozycji przed niedzielnym biegiem jest Harald Oestberg Amundsen, który na sześciu poprzednich etapach wypracował sobie dość bezpieczną - wynoszącą ponad półtorej minut - przewagę nad rywalami. Pozycja lidera klasyfikacji generalnej wydaje się być niezagrożona, ale walka o pozostałe miejsca na podium zapowiada się świetnie.
Na drugim miejscu plasuje się Erik Valnes (+1:34 min), który ma tylko osiem sekund zapassu nad trzecim Martinem Loewstroem Nyengetem (+1:42 min). Bardzo blisko są także dwaj świetnie wspinający się biegacze, czyli Hugo Lapalus i Fredrich Moch, którzy tracą do Amundsena +1:47 min. Mniej niż dwie minuty straty mają również Beda Klee (+1:51 min) i Henrik Doennestad (+1:57 min).
Po panach do walki o triumf w Tour de Ski przystąpią panie, które wyruszą na trasę o 15:45. Liderką cyklu po sześciu etapach jest Amerykanka Jessie Diggins, która walczy o drugie w karierze zwycięstwo w tej prestiżowej imprezie. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych, która stanęła na podium czterech z sześciu biegów, przetrwała najtrudniejsze dla siebie momenty i w niedzielę będzie bronić kilkudziesięciu sekund przewagi.
Biorąc pod uwagę fakt, że Diggins potrafi się dobrze wspinać, jej końcowy triumf jest bardzo prawdopodobny. Drugie miejsce przed ostatnim etapem zajmuje Kerttu Niskanen (+47 sek), która rok temu także była druga w klasyfikacji końcowej cyklu. Trzecia jest Jonna Sundling (+49 sek), a czwarta broniąca tytułu w Tour de Ski Frida Karlsson (+53 sek). W minucie straty mieści się również dwukrotna zwyciężczyni Heidi Weng (+59 sek). Szósta jest będąca w świetnej formie Linn Svahn (+1:02 min).
Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz