To był bardzo udany sezon w wykonaniu Piotra Żyły. Wiślanin zajął 7 miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ, a przede wszystkim zdobył złoty medal podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie. - Udało mi się połączyć dobrą pracę ze spokojem mentalnym - opisywał przepis na sukces po ostatnim konkursie w Planicy.
?php>?php>
?php>
W zakończonym właśnie sezonie Żyła 5 razy stawał na podium konkursów PŚ. To jego drugi najlepszy wynik w karierze. - Jest jeszcze sporo do popracowania, ale to był naprawdę dobry sezon - powiedział. Żyła porównał też minioną zimę do sezonu 2018/2019, który zakończył na 4 miejscu w klasyfikacji generalnej. - Wtedy byłem na tyle zmęczony, że w sumie nie dałem rady nawet się z tego cieszyć. To mi nie do końca pasowało, bo jak się zmęczyłem, to potrzebowałem dużo czasu, żeby wrócić - opisywał wydarzenia sprzed dwóch lat. Wiślanin uważa, że obecna zima była dla niego łatwiejsza, bo nie kosztowała go aż tyle energii. Doświadczony zawodnik podkreślał wagę odpowiedniego przygotowania mentalnego do skoków. - Przed sezonem sobie założyłem, że będę pracował, kiedy potrzeba, a kiedy nie potrzeba, to będę odpoczywał - powiedział tuż po zakończeniu zmagań.
?php>Choć Piotr Żyła ma już 34 lata, to nie zamierza myśleć o końcu kariery. - Nie mam wyznaczonej granicy. Skoki mnie cieszą i nawet, gdy idzie mi gorzej, to nie mam myśli, że mi się nie chce - mówił, uśmiechając się jak zwykle. Nastawienie mentalne Żyły może być wzorem do naśladowania. - Kiedy się kończy sezon, to nie myślę, o tym, jak długo jeszcze będę skakał, tylko już mam w głowie plan treningowy - opisywał swoje podejście do zawodu. Teraz przed skoczkami czas krótkiego odpoczynku, a potem czeka ich powrót do ciężkiej pracy. - Zamówiłem sobie sztangę i ciężary, także będę rypał. Po prostu mi się chce - zakończył roześmiany.
?php>Źródło: TVP Sport
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz