Paweł Wąsek w dzisiejszych kwalifikacjach do konkursu PŚ w Zakopanem zajął 23 miejsce. Młody zawodnik borykał się na Wielkiej Krokwi z niecodziennym problemem.
?php>Mimo niezłej lokaty podopieczny Michała Doleżala nie był do końca zadowolony ze swojego skoku. - Z progu wydawało mi się, że wszystko idzie fajnie, ale przepakowałem drugą fazę i zabrakło nośności w końcówce lotu - opowiadał Wąsek. Przyczyn nie do końca udanej próby można upatrywać w dość nietypowym aspekcie, a mianowicie nisko ustawionej belce, z której ruszają zawodnicy. - Belka jest tutaj nisko i nie można pod nią podjechać nogami, przez co ciężko się startuje - kontynuował Polak, który dodał jednak, że takie same warunki są dla wszystkich i trzeba się do tego przyzwyczaić.
?php>Zakopiańskie zawody po raz pierwszy w historii odbędą się bez udziału kibiców. Nasz młody zawodnik nie ukrywał, że nie jest to wymarzona sytuacja. - Startując chcemy to robić dla kibiców, chcemy cieszyć się z nimi, a teraz tego brakuje - mówił Wąsek, dodając, że cisza w Zakopanem robi większe wrażenie niż w Finlandii, czy Rosji, gdzie fanów zawsze jest dużo mniej. Paweł docenił jednak postawę organizatorów i kibiców, którzy rozłożyli na trybunach biało-czerwone flagi.
?php>Z Zakopanego dla Sportsinwinter.pl,?php>
Mateusz Król
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz