Już najbliższą niedzielę Simon Ammann stanie do walki w nietypowym dla siebie "konkursie". Szwajcar podjął decyzję o kandydowaniu w wyborach na radnego gminy Wildhaus-Alt St. Johann.
?php>?php>
?php>
Od pewnego czasu Ammann stara się zabezpieczyć swoją przyszłość po odejściu na sportową emeryturę. Ukończenie studiów biznesowych, kupno hotelu i restauracji oraz rola udziałowca i członka zarządu w firmie Toggenburg Bergbahnen AG - to wszystko ma zapewnić czterokrotnemu mistrzowi olimpijskiemu ciągłość finansową oraz odnalezienie się w nowej rzeczywistości po zakończeniu kariery.
?php>23. września mieszkańcy gminy, z której pochodzi zawodnik będą mieli okazję zagłosować na niego w lokalnych wyborach. W szranki o 3 mandaty radnych stanie 9 kandydatów. Przed Ammanem stoi duże wyzwanie: jako kandydat bezpartyjny nie może liczyć na poparcie żadnego ugrupowania, zaś przygotowania do kolejnego sezonu PŚ w skokach uniemożliwiły mu prowadzenie kampanii wyborczej.
?php>Szwajcar deklaruje, że jako radny chce połączyć tradycję z nowoczesnością, aby umocnić rolę gminy Wildhaus-Alt St. Johann jako miejsca turystyki i rekreacji. - Ten pomysł chodził za mną przez długi czas. Rozmawiałem o nim z wieloma osobami, aż w końcu ta idea dojrzała we mnie. Zobaczmy, czy ludzie dadzą mi szansę, bobo odkąd wyprowadziłem się z Toggenburga minęło sporo czasu - tak sprawę skomentował sam zainteresowany.
?php>Trenerzy Martin Kuenzle i Ronny Hornschuh z dystansem podchodzą do planów Ammanna w kontekście przygotowań do kolejnego sezonu. - Trudno oszacować, ile wysiłku i poświęceń kosztowałoby Simona łączenie sportu z polityką, ale wierzymy, że jego uwaga pozostałaby skoncentrowana na skokach. Pamiętajmy jednak, że nie został jeszcze wybrany - skomentował trener szwajcarskiej kadry.
?php>Źródło: tagblatt.ch
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz