Zamknij

Michał Doleżal: "Nie naciskamy na skakanie w nowych butach"

22:45, 23.11.2019 Jakub Balcerski
Skomentuj

(fot. Mateusz Król)

Michał Doleżal po dzisiejszym konkursie drużynowym w Wiśle był zadowolony z uzyskanego przez swoich zawodników podium, ale także realistycznie patrzył na to, co działo się w trakcie konkursu. Od Polaków lepsi byli Austriacy oraz Norwegowie, których trener naszej kadry uważa za skaczących dobrze na tym obiekcie. Jak inni na wieży trenerskiej dziwił się co do zgodności warunków na skoczni, z przelicznikami i bonifikatami za wiatr.  

Zapytany przez dziennikarzy o wynik naszych skoczków trener Michał Doleżal wydawał się być zadowolony z podium. - Zawsze dobrze zacząć od takiego miejsca, mimo że były emocje i szansa na lepszy wynik - mówił. - Dużo zależało od warunków i niestety w drugiej serii nie mieliśmy do nich szczęścia, a zwłaszcza Piotrek, przy którego skoku wszystkie wskaźniki pokazywały 2 m/s w plecy.

Wszystkich na skoczni ciekawiła sprawa rekompensat za wiatr, które zdawały się nie oddawać realnie warunków, które panowały na zeskoku obiektu imienia Adama Małysza. - My też byliśmy zdziwieni, choćby Stefan Horngacher, z którym dopytywaliśmy się szczegółowo o wiatr i widać było, że mieliśmy sporo podmuchów bocznych - tłumaczył Doleżal. - Czasem te liczniki na buli liczą w drugą stronę i nie jestem przekonany, jak było tym razem.

Kibice zauważyli, że niektórzy z naszych zawodników nie skaczą w słynnych już z przedsezonowych doniesień butach firmy Nagaba. - Nie będziemy przecież narzucać zawodnikom, że muszą w nich skakać. To ich decyzja i oni wiedzą, czy czują się w nich lepiej. Już nie tylko Dawid wybrał przynajmniej na ten moment skakanie w tych od firmy Rass i to może się utrzymać - zdradził Czech.

Forma naszych skoczków jest dla Doleżala jednak prognostykiem dobrej dyspozycji w kolejnych dniach i tygodniach. - Trójka z nich, czyli Dawid, Kamil i Piotrek skaczą świetnie i jestem z nich bardzo zadowolony, Kuba minimalnie gorzej - oceniał szkoleniowiec. - Staramy się już koncentrować na jutrze i zaprezentować nieco lepiej - zakończył.

Jutrzejszy konkurs indywidualny rozpocznie się już o godzinie 11:30. Wszystko przez planowaną na jutro transmisję z juniorskiej Eurowizji w Gliwicach w Telewizji Polskiej, która jest oficjalnym nadawcą sygnału z tych zawodów Pucharu Świata. W pierwszej serii zobaczymy 8 Biało-Czerwonych.

Z Wisły dla Sportsinwinter.pl, Mateusz Król

(Jakub Balcerski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%