Nie milkną echa wczorajszego fantastycznego występu polskich skoczków w zawodach Pucharu Świata w Lillehammer. Stoch triumfował a drugi był Maciej Kot, dla którego był to debiut na podium. - Musieliśmy zmienić mentalność - opowiadał Kot po zawodach Pawłowi Wilkowiczowi z portalu Sport.pl.
?php>Niedzielny konkurs dla polskich skoczków narciarskich był jednym z najlepszych w historii tej dyscypliny. Kamil Stoch odniósł swoje szesnaste zwycięstwo w karierze a Maciej Kot, zajmując drugie miejsce, po raz pierwszy w karierze uplasował się na podium. Poza tą dwójką jeszcze czterech naszych zawodników zdobyło punkty. Po zawodach Maciej udzielił wywiadu portalowi Sport.pl. Skoczek podkreślał, że cieszy się z życiowego rezultatu, ale nie zamierza skakać pod sufit. - pamiętamy, co nam mówi Stefan Horngacher. Wpajał nam to gdy wygrywałem Letnią Grand Prix, i powtarza teraz: podchodźcie do wszystkiego spokojnie - mówił Pawłowi Wilkowiczowi Kot. Co ciekawe, trener musiał tonować nastroje po wygranej w Klingenthal drużynówce. Nasi skoczkowie mają każdy sukces traktować jako coś codziennego. - Będę sobie przeżywać po sezonie. Zresztą, początek Pucharu Świata nie jest tak istotny. To dopiero trzeci weekend, największe cele przed nami - dodawał Kot.
?php>Drugi zawodnik wczorajszego konkursu stara się też tonować zapędy polskich kibiców i mediów, którym apetyt rośnie w miarę jedzenie. Kot przyznał, że słyszał już pogłoski, iż w Engelbergu na podium powinno już stanąć trzech naszych zawodników. - Mamy jeszcze rezerwy, mamy zapał do pracy, ale pozostańmy na ziemi: Turniej Czterech Skoczni, Lahti, konkursy w Polsce - wszystko to jeszcze przed nami - wyliczał. Polak zauważył, że w tym sezonie poziom jest bardzo wysoki. Widać to było chociażby w pierwszym konkursie w Kuusamo, gdzie aby zdobyć punkty, trzeba było lądować w granicach 130. metra. Dobre wyniki naszej kadry pozwoliły jeszcze bardziej utwierdzić się w przekonaniu, że cała praca w nowym szkoleniowcem przynosi tylko dobre rezultaty. - To że razem z Kamilem stanąłem na podium jest dobre i dla mnie i dla niego. Jeden napędza drugiego, dwaj napędzają drużynę. Czekamy na Engelberg - mówił Kot. Kwalifikacje w Engelbergu, z których Kot i Stoch są zwolnieni, bo znajdują się w czołowej "10" PŚ, już w najbliższy piątek.
?php>Źródło: Sport.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz