Maciej Kot dla SiW: Walka do końca opłaciła się
Maciej Kot po raz drugi w karierze wywalczył dzisiaj indywidualny tytuł mistrza Polski w skokach narciarskich. Tuż po zakończeniu konkursu nasz reprezentant ocenił swój dzisiejszy występ i kończący się sezon.
Choć kończący się sezon był dla Macieja Kota lepszy od poprzedniego, mógł on jednak pozostawić spory niedosyt – Ten sezon jest ogólnie słaby. Na szczęście ta końcówka była dobra w moim wykonaniu. Na tym mi zależało, żeby finisz był mocnym akcentem bo to zawsze pomaga w kolejnym sezonie. Walka do końca opłaciła się – mówi świeżo upieczony mistrz Polski.
W miniony weekend Kot trzykrotnie pobijał swój rekord życiowy w długości lotu na skoczni w Planicy i ostatecznie wyniósł on 231 m. To na pewno jeden z pozytywnych akcentów tej zimy – To był mój cel na ten sezon, żeby udało się pobić rekord życiowy. Pobiłem go w Planicy parę razy i myślę, że teraz wygląda to nieźle. Niesie to za sobą dużą radość bo to jest taka walka z samym sobą, która nie jest łatwa, a która jest fascynująca. Przekraczanie pewnych barier, granic i jestem z tego bardzo zadowolony – ocenia swój występ w Planicy Kot.
Ten sezon był słabszy dla całej reprezentacji Polski, choć skoczkowie kadry B prezentowali się z dobrej strony. Jakie były powody słabszej dyspozycji? – Skoki narciarskie są dziwnym sportem, nie zawsze jest wytłumaczenie. Myślę, że gdyby na spokojnie siąść, przemyśleć, przeanalizować wszystko, to znalazłoby się parę elementów, które w tym sezonie zawiodły. Chyba jest jeszcze za wcześnie na takie dokładne wnioski – mówi Kot. Swoją pracę z kadrą A kończy również Łukasz Kruczek, który od 8 lat pełnił funkcję głównego szkoleniowca – Myślę, że czasami trzeba jakiegoś odświeżenia, nowego impulsu, który spowoduje coś dobrego. Ja to tak odbieram i mam nadzieję, że to przyniesie takie oczekiwane, dobre rezultaty – komentuje. – Najważniejszym zadaniem nowego szkoleniowca będzie stworzenie odpowiedniej atmosfery do treningów, do rywalizacji i takie odnowienie współpracy między grupami, żeby te grupy zacieśniły współpracę i nie ważne kto w jakiej grupie jest i na które zawody jedzie, czuł się tak samo, trenował tak samo. Też dobry kontakt, który jest bardzo ważny między trenerem a zawodnikami i to też się składa na tą atmosferę – podsumowuje.
źródło: informacja własna
- Jewgienij Klimow po zwycięstwie w klasyfikacji LGP: Zamierzam zrobić jeszcze większy postęp - 3 października 2018
- LGP w Klingenthal – Dekoracja - 3 października 2018
- LGP w Klingenthal – Treningi i kwalifikacje - 3 października 2018