Czescy skoczkowie narciarscy przystąpią do sezonu olimpijskiego z nowym trenerem. Z funkcji szkoleniowca zrezygnował bowiem Frantisek Vaculik.
?php>?php>
?php>
fot. P. Ślezińska?php>
W tegorocznej edycji Pucharu Świata Czesi zgromadzili tylko 6 pucharowych punktów. Po jednym razie do czołowej trzydziestki zdołali wskoczyć Cestmir Kozisek i Viktor Polasek. - Musimy spojrzeć prawdzie w oczy. Sezon w naszym wykonaniu był tragiczny - stwierdził kierownik odpowiedzialny za czeskie skoki narciarskie, Jakub Janda.
?php>Zdobywca Kryształowej Kuli z 2006 roku ma jednak świadomość, iż przyczyn porażki nie należy szukać w słabej pracy trenera Vaculika. - Niestety edukacja młodych jest tu zaniedbywana od dwudziestu lat. Choć mamy mistrza świata juniorów Viktora Polaska, tak nie jesteśmy w stanie wyciągnąć z niego iskry - dodaje 42-latek.
?php>Na nazwisko nowego trenera będziemy musieć poczekać do zakończenia sezonu. Działacze nie wykluczają zatrudnienia zagranicznego trenera, lecz pamiętają, że wiąże się to z dodatkowymi kosztami. - Rozglądamy się we wszystkich kierunkach, ale sezon się jeszcze nie skończył i nie wiemy kto jest wolny na rynku. Zagraniczny trener nie jest tani. Musimy usiąść i sporządzić plan finansowy, a wtedy podejmiemy decyzję - oznajmił Janda. Ostatnim zagranicznym trenerem Czechów był Austriak, Richard Schallert.
?php>Źródło: ceskenoviny.cz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz