Ostatnie miesiące to był niewątpliwie trudny czas dla Kamila Stocha. Wydawało się, że operacja, którą przeszedł po zakończeniu sezonu zimowego, pozwoli mu ze spokojem patrzeć w stronę przygotowań i startu sezonu letniego. Jednak tuż przed startem Letniego Grand Prix w Wiśle nasz najbardziej utytułowany skoczek musiał wycofać się ze udziału w zawodach. Wystąpił zaledwie w dwóch konkursach z cyklu LGP.
?php>?php>
?php>
fot. M. Król?php>
Sezon letni pod znakiem problemów?php>
Z powodu odnowienia się problemów ze stawem skokowym tuż przed konkursem w Wiśle, który inaugurował cykle Lgp 2021, Kamil Stoch musiał wycofać się ze startu w zawodach. Przez cały letni sezon wystąpił zaledwie dwa razy, w Hinzenbach i Klingenthal. Zajął odpowiednio 18 i 21 miejsce. - Wiem, jak wyglądały u mnie trening przed konkursami w Hinzenbach i Klingenthal - zaczął.
?php>- Wszystko szło dobrze i nieźle to wyglądało. Dlatego na ostatnie konkursy LGP pojechałem z pozytywnym nastawieniem - kontynuował Stoch. - Czasami jednak tak jest, że człowiek nastawi się na to, że będzie dobrze a jednak wychodzi inaczej. Może po prostu przyszedł w tym momencie dołek, bo jednak całe lato było dla mnie bardzo intensywne - zakończył.
?php>?php>
Poprawił prędkości najazdowe?php>
Dzięki przerwie w startach Stoch mógł skupić się na pracy nad poprawą prędkości najazdowych. Większa prędkość podczas najazdu pozwoli na ewentualny margines błędu. - W zawodach te prędkości nie były takie, jak mogłyby być. Nie skakało mi się dobrze - zaczął.
?php>- Na treningach jednak jeździłem po rozbiegu bardzo dobrze. Cieszę się z tego, jak wyglądała praca u mnie tego lata nad prędkościami najazdowymi - powiedział zadowolony skoczek. Dodał również, że chce nadal kontynuować, bo przynosi oczekiwane efekty.
?php>?php>
Nie ma powodów do zmartwień?php>
Po operacji nasz skoczek nie mógł wykonywać zbyt wielu ćwiczeń, dlatego skupił się nad pracą i poprawą górnych partii ciała. - To były zajęcia, które dadzą owoce, ale w późniejszym czasie - opowiada.
?php>- Dlatego uważam, że to, co stało się pod koniec lata nie jest powodem do zmartwień - kontynuował. - Wiem, jaką wykonałem pracę. Muszę tylko cierpliwie poczekać - zakończył potrójny mistrz olimpijski.
?php>?php>Źródło: informacja własna/pzn.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz