Zmagania indywidualne nie poszły po myśli lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jak skomentował swój upadek i otrzymane noty Halvor Egner Granerud?
?php>?php>
?php>Norweg prowadził po pierwszej serii z notą 144,1 punktu. Miał ponad dziesięciopunktową przewagę nad drugim Karlem Geigerem. To pozwoliło mu na pewność siebie w serii finałowej. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich odleciał w drugiej serii na niebotyczną odległość 137,5 metra. Od rekordu skoczni dzieliło go jedynie pół metra. Skakał po zwycięstwo, nie ustał jednak skoku i podparł go.
?php>- Jestem taki wkurzony - zaczął Halvor Egner Granerud. - To jest bardzo kwaśne. Mam zamiar poprosić dobrych norweskich sędziów o wyjaśnienie, za co odjęto mi 34 punkty - zapowiedział. - Oczywiście nie znam wystarczająco dobrze zasad. Myślałem, że za to odejmuje się 11 punktów. Próbowałem utrzymać się na nogach, ale nie miałem na tyle szczęścia - powiedział.
?php>Norweg otrzymał bowiem zaskakująco niskie noty od sędziów. Były one bezlitosne. Wynosiły one kolejno 9,0 pkt, 8,0 pkt, 8,5 pkt, 8,5 pkt oraz ponownie 9,0 pkt. Dało to łączną notę 26 punktów od sędziów za oddany i podparty skok. Ostatecznie Granerud ukończył zmagania poza podium. Zajął nielubiane przez zawodników czwarte miejsce. Do trzeciej lokaty, która przypadła Geigerowi, zabrakło mu jedynie 0,5 punktu.
?php>https://twitter.com/Norskijump/status/1353384939383828488?php>
?php>
Źródło: Twitter.com/informacja własna.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz