Od kilkunastu dni skomplikowane są losy zdobywcy Kryształowej Kuli w skokach narciarskich. Halvor Egner Granerud wciąż przebywa na kwarantannie w Niemczech. To po tym, jak w trakcie mistrzostw świata wykryto u niego koronawirusa. Na szczęście pojawiły się wreszcie dobre wieści w jego sprawie. Jest szansa, że wystartuje w finałowych zawodach w Planicy.
?php>?php>
?php>
Udział najlepszego skoczka Pucharu Świata tej zimy w finałowych zmaganiach w Planicy stał pod znakiem zapytania. To dlatego, że przedłużona została jego kwarantanna w Niemczech, kiedy okazało się, że Granerud ma brytyjską wersję koronawirusa. Do kraju wrócić ma w środę, ale wiadomo było, że czeka go tam kolejna kwarantanna. W związku z tym Norweg nie mógłby trenować przed wyjazdem do Słowenii. To powodowało jego wielkie obawy.
?php>- Planica to duża i przerażająca skocznia, więc skoczę, jeśli będę gotowy - mówił Norweg. - Wszystko zależy od tego, czy będę mógł trenować i skakać z wyprzedzeniem. Nie jest zbyt kuszące, aby po czternastu dniach przerwy pojechać prosto do Planicy - dodawał.
?php>Na szczęście pojawiły się dobre informacje. Jak przyznał trener Norwegów Alexander Stoeckl, Halvor będzie mógł trenować na skoczni, jeśli pojawi się na niej sam. - Halvor wróci do domu i w trakcie kwarantanny wjazdowej będzie ćwiczyć na Granasen w Trondheim - zdradził.
?php>Do tego wszystkiego nadeszła pozytywna wiadomość i negatywnym wyniku testu na koronawirusa. - Dziś rano przeszedłem test PCR. Stresowałem się czekając na wynik, ale ten okazał się negatywny - potwierdził skoczek. - Od wyjazdu z Norwegii minęły cztery tygodnie. Dobrze będzie wrócić do domu. Mam nadzieję, że przed zakończeniem sezonu w Planicy będę mógł dobrze trenować w domu - podkreślił Granerud.
?php>Źródło: Dagbladet.no
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz