Szesnastoletnia era Apoloniusza Tajnera w roli prezesa Polskiego Związku Narciarskiego oficjalnie dobiegła końca. Podczas sobotniego Walnego Zjazdu Sprawozdawczo- Wyborczego Delegatów Polskiego Związku Narciarskiego ogłoszono następcę 68-latka. Został nim Adam Małysza. Orzeł z Wisły obejmie związkowe stery na najbliższe cztery lata.
?php>?php>
?php>
Naturalny następca Apoloniusza Tajnera?php>
O potencjalnym wyborze Adama Małysza na stanowisko prezesa Polskiego Związku Narciarskiego mówiło się już od dawna. Sam zainteresowany początkowo sceptycznie podchodził do pracy w nowej roli. Z czasem jednak zmienił zdanie. Następnie wydał za pośrednictwem mediów społecznościowych oficjalne oświadczenie, w którym zgłosił swoją gotowość do przejęcia schedy po Apoloniuszu Tajnerze.
?php>- W nawiązaniu do informacji pojawiających się dzisiaj w polskich mediach chcę potwierdzić, że zgłosiłem swoją kandydaturę na Prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Nie ogłaszałem tego wcześniej nie z powodu tajemnicy czy obaw, lecz chciałem po prostu dotrzymać harmonogramu zaplanowanego przez związek - przekazał Małysz za pośrednictwem Facebooka.
?php>Orzeł z Wisły był jedynym kandydatem na stanowisko prezesa, więc jego wybór był notabene formalnością. Wystarczył jeden głos "za" spośród 80 uczestniczących w zjeździe delegatów.
?php>Ostatecznie, według informacji Andrzeja Grabowskiego z Polskiego Radia, Małysz otrzymał 77 na 80 głosów, gdyż 3 z nich były nieważne.
?php>https://twitter.com/pzn_pl/status/1540671668296769536?php>
Oprócz wyboru nowego prezesa ustalono również skład nowego zarządu PZN. Mandaty otrzymali: Stanisław Szymanik (60 głosów), Marcin Blauth (58 głosów), Adam Fickowski (58 głosów), Wojciech Gumny (54 głosy), Jarosław Konior (53 głosy), Rafał Kot (48 głosów) oraz Marek Pach (43 głosy).
?php>?php>
Pracy będzie sporo, ale pomysłów nie brakuje?php>
Przed czterokrotnym zdobywcą Kryształowej Kuli wyjątkowo trudne zadanie. 44-latek nie zajmował bowiem wcześniej żadnego kierowniczego stanowiska, pracując głównie "w terenie". W rozmowie z Filipem Czyszanowskim z TVP Sport przyznał jednak, że jest gotowy na nowe wyzwania.
?php>- Jeśli chodzi o załatwiania, to myślę, że to ogarnę. Trochę ciężko będzie w przypadku bankietów. Nie jestem do tego stworzony. To też była jedna z tych rzeczy, które mnie odwodziły od tej decyzji. Nie podejmowałem tej decyzji, bo trochę mnie to przerażało. A z drugiej strony patrząc na to... czy ja muszą być takim stereotypowym prezesem? Nie. W końcu to ja mam rządzić tym związkiem, więc mogę to robić trochę po swojemu - stwierdził.
?php>https://twitter.com/FilipCzyszanows/status/1531549720564355073?php>
- Wiem, że na nowym stanowisku konieczne jest rozszerzenie perspektywy. Dlatego chcę zająć się podnoszeniem poziomu wszystkich dyscyplin olimpijskich podlegających pod PZN. Nie tylko skoków narciarskich, ale też biegów, snowboardu i narciarstwa alpejskiego. Ważne będzie też np. poszerzanie bazy szkoleniowej na etapie juniorskim oraz samo zadanie, związane ze związkiem, czyli profesjonalizacja pracy biura PZN - dodał Małysz.
?php>Adam Małysz został wybrany na czteroletnią kadencję. Jego poprzednik nie zamierza jednak całkowicie odciąć się od pracy działacza. Będzie kontynuować pracę w szeregach związku.
?php>Ustępujący ze stanowiska Apoloniusz Tajner został również odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a także ogłoszony honorowym prezesem PZN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz