Daniel Huber: “Austria rośnie w siłę”

Fot. Angelika Uchacz

Daniel Huber – podstawowy zawodnik austriackiej ekipy i członek zwycięskiego zespołu w pierwszych w nowym sezonie zmaganiach drużyn – opowiedział nam o wrażeniach z inauguracji PŚ w Wiśle oraz o czynnikach, które sprawiły, że Austria znów zaczęła się liczyć.
Sportsinwinter.pl: Jak oceniasz swój występ w zawodach PŚ Wiśle?
Daniel Huber: Konkurs drużynowy był bardzo udany, wiatr odrobinę mieszał, ale nie tak mocno jak w zmaganiach indywidualnych, które były trudne dla każdego zawodnika. W niedzielę oddałem lepszy skok w pierwszej serii, drugi też był nie zły, ale odjęto mi dużo punktów za wiatr, więc finalnie ta druga próba wypadła blado. Zabrakło mi nieco szczęścia, ale i tak jestem zadowolony z mojego występu. Niecierpliwie czekam na skoki w Kuusamo!
Weekend w Wiśle udowodnił, że ekipa Austrii będzie tej zimy groźnym przeciwnikiem dla kadr, które dotąd wiodły prym w skokach. Co z Twojego punktu widzenia najmocniej wpłynęło na swego rodzaju odrodzenie zespołu?
Faktycznie, Austria rośnie w siłę. Oprócz zmiany trenera, najważniejszym czynnikiem jest unikalny duch zespołu. Bez względu na to czy jesteśmy na skoczni czy poza nią, pozostajemy w bliskich relacjach, również w życiu prywatnym przyjaźnimy się. W sporcie wspieramy się i motywujemy nawzajem, wspólnie celebrujemy swoje sukcesy, np. dobre skoki Jana Hoerla i Philippa Aschenwalda w Wiśle.
Jesteście dumni z kolegów odnoszących sukcesy na międzynarodowych arenach, ale czy nie jest tak, że zmuszają Was one do silniejszej wewnętrznej rywalizacji?
Fakt, że nasi najlepsi koledzy rywalizują ze ścisłą czołówką zawodników z całego świata, motywuje nas do jeszcze cięższej pracy i sprawia, że jesteśmy dumni. Nie ma miejsca na niezdrową rywalizację.
Obecnie jesteś podstawowym zawodnikiem w zespole austriackim, jednak musiałeś na to zapracować. Zacząłeś skakać w PŚ w tym samym czasie co Clemens Aigner, jednak Tobie udało się utrzymać w PŚ, zaś Clemens wrócił do niższej ligi. Jakie czynniki zadziałały na Twoją korzyść?
Bardzo trudno wymienić konkretne czynniki. Clemens wciąż robi świetną robotę, więc może miał mniej szczęścia, a ja miałem więcej, żeby być dziś tutaj. Poziom we wszystkich grupach szkoleniowych jest bardzo wyrównany, a umiejętności zawodników zbliżone, więc trenerzy zawsze mają trudny wybór, gdy przychodzi im ustalać składy na konkursy. Clemens radzi sobie doskonale w PK z pewnością wkrótce powróci do PŚ.
Biorąc pod uwagę, że najważniejsza impreza sezonu odbywa się dopiero w marcu, planujesz skakać we wszystkich konkursach PŚ w tym sezonie?
Na ten moment planuję startować we wszystkich konkursach PŚ, jeżeli tylko pozwoli na to moje zdrowie. Z uwagi na MŚ w lotach, prawdopodobnie w połowie lutego zrobię sobie krótką przerwę na regenerację. Kocham loty i kocham skocznię Planicy. Jestem w dobrej formie i mam wielką nadzieję, że uda mi się skakać na tym samym poziomie do końca sezonu i wywalczyć wysokie lokaty.
Dla Sportsinwinter.pl z Wisły
Magdalena Janeczko
- Skoczkowie w reklamach – przegląd najciekawszych występów, tym razem nie na skoczni - 11 października 2020
- Od skoczka do polityka. Simon Ammann: “Zobaczmy, czy ludzie dadzą mi szansę” - 24 września 2020
- Cestimir Kozisek i Klara Ulrichova z tytułami mistrzów Czech - 21 września 2020