Zamknij

Czołowy polski junior zakończył karierę. "Straciłem instynkt zwycięzcy"

15:40, 10.04.2022 Marek Cielec
Skomentuj
reo

Będący od kilku lat w młodzieżowej kadrze mężczyzn w narciarstwie alpejskim Przemysław Białobrzycki postanowił zakończyć karierę. Oficjalnym pożegnaniem był dla niego slalom podczas Międzynarodowych Mistrzostw Słowacji w Szczyrbskim Jeziorze.

fot. PZN

Bez biletu na MŚJ

Przemysław Białobrzycki to jeden z najzdolniejszych polskich alpejczyków z rocznika 2001. Pomimo tego nie znalazło się dla niego miejsce w polskiej kadrze na Mistrzostwa Świata Juniorów w kanadyjskiej Panoramie. Postawiono tam na młodszych i bardziej perspektywicznych zawodników, z którymi wiązane są większe nadzieje na przyszłość. Brak nadziei na sukcesy w przyszłości był jednym z powodów, dla których Białobrzycki zadecydował o zakończeniu kariery wyczynowego alpejczyka.

Koniec nadziei

- Straciłem wiarę, że jestem w stanie robić duże rzeczy na nartach, ale to tak nieodwracalnie. Pogodziłem się z tym, że nigdy nie zostanę zawodnikiem Pucharu Świata, o czym zawsze marzyłem - powiedział 20-latek, który aktualnie w swojej najlepszej konkurencji, czyli slalomie, jest sklasyfikowany na 897 miejscu w rankingu FIS. Trudno zatem dziwić się polskiemu zawodnikowi, że przestał wierzyć w podbicie narciarskiego świata.

Czas na zmiany

Utrata nadziei na osiągnięcie wielkich sukcesów wywołała kolejne konsekwencje, które złożyły się na ostateczną decyzję Białobrzyckiego. - Razem z tym odeszła motywacja do treningu i do dalszego rozwoju, motywacja do rywalizacji. Przestało mi zależeć, żeby za wszelką cenę wygrywać - tłumaczył polski alpejczyk. - Można powiedzieć, że straciłem taki gen czy instynkt zwycięzcy. Nie miałem już realnego celu sportowego. Zacząłem mieć poczucie, że tracę czas, że nie rozwijam się już jako zawodnik, ale też człowiek. Bałem się, że kolejny sezon też byłby taki, a nie chciałem już oszukiwać ani związku ani siebie, że jest dobrze, że idziemy w dobrym kierunku - dodał Białobrzycki, który zaznaczył jednocześnie, że każda chwila narciarskiej przygody była dla niego wartościowa. - Jestem przeszczęśliwy z przygody, która mnie spotkała i bardzo wdzięczny rodzicom, braciom, trenerom i wszystkim, którzy mnie wspierali, ale czuję, że nadszedł czas na zmiany - zakończył.

Miejsc na podium nie brakowało

W swojej dorosłej karierze w zawodach pod egidą FIS Białobrzycki dziewięciokrotnie stanął na podium. Odniósł w tym czasie jedno zwycięstwo w zawodach FIS w slalomie w Szczawnicy w poprzednim sezonie. Całkiem niedawno zdobył również brązowy medal Mistrzostw Polski Juniorów w slalomie podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Czarnej Górze. Był również blisko podium na Mistrzostwach Polski Seniorów w Szczawnicy, gdzie zajął czwarte miejsce w slalomie.

Źródło: własne

(Marek Cielec)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%