Zamknij

Adam Małysz o młodzieży: "Jestem tym załamany"

14:50, 07.03.2016 Mateusz Król Aktualizacja: 09:43, 11.03.2016
Skomentuj

DSC_8996Podczas pucharowych zawodów w skokach narciarskich w Wiśle nie zabrakło wielkiej postaci tego sportu - Adama Małysza. Czterokrotny mistrz świata po piątkowych zawodach oceniał występ Polaków oraz sytuację w polskich skokach narciarskich.

W piątkowych zawodach najlepszym Polakiem był Kamil Stoch, który uplasował się na 10. pozycji. Adam Małysz oceniając występ naszych reprezentantów, powiedział, że można to zaliczyć jako sukces. - Kamil na pewno liczył na więcej, stąd też pewnie lekki jego niedosyt - mówił pod skocznią swojego imienia Małysz. Były skoczek podkreślał, że tak utytułowanemu zawodnikowi, jak Kamil, ciężko jest się cieszyć z miejsca pod koniec czołowej dziesiątki. Należy to jednak traktować w kategorii kroku do przodu. - Jeśli Kamil do końca sezonu będzie już stale w tej dziesiątce, to zdecydowanie łatwiej będzie mu wystartować w następnym sezonie - przewidywał Adam. Czterokrotny mistrz świata stwierdził, że Stochowi przez cały sezon brakowało luzu. Kiedy zawodnikowi tej klasy nie idzie od początku, to potem bardzo chce i pojawia się napięcie. - Przyjechał do Wisły bardziej wyluzowany i to przyniosło zdecydowanie lepsze skoki - powiedział Adam Małysz.

W ostatnim czasie czterokrotny zdobywca kryształowej kuli sporo mówił o sytuacji w polskich skokach. Szczególnie w kontekście juniorów. W Wiśle odniósł się do wyników ostatniej Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, gdzie Paweł Wąsek odskakiwał swoim rywalom o kilkadziesiąt punktów. - Poziom światowy jest zupełnie inny od tego, jaki widzimy w zawodach krajowych - tłumaczył. Wąsek wygrywał na swoim podwórku, ale trudno określić teraz, czy stać go na wielkie wyniki w przyszłości. - Bardzo często robimy spory błąd, bo chwalimy się na zapas - opowiadał Małysz. Potrzeba nam większego opanowania, bo później dochodzi do wielkiego rozczarowania. - My lubimy sukces, bo w Polsce jest tak mało sukcesów, że często doszukujemy się ich tam, gdzie nie powinno ich być. To szkodzi zawodnikowi - dodawał Adam.

Trzykrotny wicemistrz olimpijski podkreślał, że wciąż trzeba bić na alarm w kontekście rozwoju polskich skoków. - Okazuje się, że w grupie juniorów A mamy tylko siedmiu zawodników - mówił zdumiony Adam Małysz. Wszystkie oczy zwrócone są na zawodników startujących w Pucharze Świata. Fakt, mogą oni startować przez kilkanaście lat, ale za nimi musi iść cały czas nowe pokolenie. - Musimy walczyć o ciągłe nabory. Trenerzy klubowi powinni chodzić do szkół i namawiać młodzież - podpowiadał Adam. Potrzeba tu też większego zaangażowania ze strony związku. - Dzisiaj młodzież większość czasu spędza przed komputerem w domu. W moich czasach to było nie do pomyślenia. Jestem tym załamany - dziwił się Małysz. Były skoczek w młodości był zły, kiedy rodzice późnym wieczorem wołali go do domu. Gdyby mógł, cały dzień spędzałby na nartach, sankach i przy innych aktywnościach. - Dzisiaj tego nie widać, stąd też ten nabór jest trudniejszy, ale mimo wszystko trzeba o to walczyć - pewnie dodał mieszkaniec Wisły.

Nasz najlepszy skoczek w historii odniósł się także do tego, jak wygląda sprawa zmian w głównej kadrze skoczków. - Zmiany są potrzebne i na pewno będą. Rozmowy z trenerami zostały rozpoczęte - mówił Adam Małysz. Sam prowadzi rozmowy z Polskim Związkiem Narciarskim i chce, aby nowym trenerem został szkoleniowiec z zagranicy. Potrzeba trochę wstrząsnąć naszymi skokami i wprowadzić nową krew. - Można na palcach jednej ręki policzyć, ilu trenerów wytrzymało z jedną kadrą tak długo jak Łukasz Kruczek - uznał Adam. - Przez ten czas wykonał świetną pracę i nikt nie może mieć do niego pretensji. Teraz dostanie mnóstwo propozycji - dodawał. Polska potrzebuje trenera, który zgra wszystko w jedną całość. Od kadry narodowej po wszystkie kluby. Małysz zdementował też plotki o tym, jakoby miał znaleźć się w nowym sztabie szkoleniowym. - Nie nadaję się na trenera, bo też nigdy o tym nie myślałem. Mogę zawsze pomóc, doradzić z boku i myślę, że taka osoba też się przydaje - zakończył.

Z Wisła dla Sportsinwinter.pl

Mateusz Król

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%