?php>
Po dwóch latach współpracy z austriackimi skoczkami Andreas Felder zrezygnował z posady selekcjonera tamtejszej kadry narodowej. Kto go zastąpi? Na pewno nie Werner Schuster, który oficjalnie odmówił rodzimej federacji.
?php>Dwa lata współpracy z Felderem Austriacy mogą nazwać powstaniem z popiołów. Po kilku bardzo słabych sezonach, tamtejsza reprezentacja zaczęła odnosić sukcesy, zarówno na poziomie indywidualnym, jak i zespołowym. Jego podopieczni stawali 40 razy na podium, odnieśli 11 zwycięstw oraz przywieźli srebrne i brązowe medale z Mistrzostw Świata w Seefeld. Rezygnacja Andreasa Feldera w okresie prosperity prowadzonej przez niego drużyny na pierwszy rzut oka wydaje się niezrozumiała, bowiem 58-latek mógł pracować z Austriakami jeszcze kolejne 2 lata, gdyż umowa z narodowym związkiem narciarskim zawarta była na 4 lata. Jak podał zainteresowany, powodem jego decyzji było przyjście na świat trzeciego dziecka i konieczność poświęcenia większej uwagi rodzinie. - Posada głównego trenera reprezentacji to praca na pełen etat, co jest nie do pogodzenia z moim życiem prywatnym. Narodziny córki sprawiły, że nie mam wystarczająco dużo czasu na podejmowanie wyzwań, które stoją przed kadrą skoczków - wyjaśnił były już selekcjoner Austriaków.
?php>Poszukiwania nowego szkoleniowca związek rozpoczął od własnego podwórka. Jako pierwszemu ofertę współpracy zaproponowano Wernerowi Schusterowi, który przez ponad dekadę z licznymi sukcesami prowadził reprezentację niemieckich skoczków, a w minionym sezonie pełnił rolę osobistego trenera utytułowanego Gregora Schlierenzauera. Schuster jednakże oficjalnie odrzucił propozycję tłumacząc, że chce skupić się na pracy w prestiżowej szkole narciarskiej w Stams.
?php>Do czasu zatrudnienia nowego selekcjonera nad przygotowaniem austriackich skoczków do kolejnego sezonu czuwać będą dotychczasowi asystenci głównego trenera: Harald Diess i Robert Treitinger.
?php>Źródło: delo.si
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz