Justyna Kowalczyk wystartuje w jutrzejszym sprincie techniką klasyczną w Drammen. Polka wraca do rywalizacji w Pucharze Świata po blisko miesięcznej przerwie, kiedy to trenowała w górach i startowała w maratonach narciarskich.
?php>Ostatnim startem Kowalczyk w Pucharze Świata było zakończone na początku stycznia Tour de Ski. Biegaczka z Kasiny Wielkiej nie pojechała potem na zawody w Planicy i Nowym Meście, głównie ze względu na układ konkurencji, które miały się tam odbyć. W Słowenii biegaczki mierzyły się w sprincie i sprincie drużynowym techniką dowolną, natomiast w Czechach odbył się sprint techniką łyżwową i sztafeta 4 x 5 kilometrów.
?php>Podopieczna Aleksandra Wierietielnego w tym czasie skupiła się na treningach we Włoszech i na starcie w maratonach narciarskich, które są jej sposobem na przygotowanie się do kolejnego sezonu. Kowalczyk wystartowała w szwajcarskiej La Diagoneli (55 km), którą ukończyła na dziewiątej lokacie i w legendarnej Marcialondze (70 km), gdzie uplasowała się na szóstej pozycji.
?php>Polkę czeka teraz coś zupełnie innego. Powrót na pucharowe trasy po niespełna trzech dniach na regenerację jest z pewnością wielką niewiadomą. Justyna Kowalczyk ma jednak z Drammen dobre wspomnienia, gdyż w sezonie 2012/2013 udało jej się na tej trasie triumfować. Rok temu reprezentantce Polski nie powiodło się tak dobrze, bowiem zajęła 31. miejsce w eliminacjach i nie awansowała do ćwierćfinałów.
?php>Po zawodach w Drammen Kowalczyk i inni biegacze pozostanę w Norwegii. W niedzielę w Oslo zostanie rozegrany najdłuższy bieg w Pucharze Świata, czyli 30 kilometrów techniką klasyczną w Holmenkollen, który jest jednym z głównych punktów sezonu dla biegaczki z Kasiny Wielkiej.
?php>Źródło: inf. własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz