Jak informowaliśmy was kilka tygodni temu, autor jedynego dotychczas 150 metrowego skoku na Wielkiej Krokwi zbiera pieniądze na przygotowania do nowego sezonu. Oestvold apelował do kibiców o wszelką pomoc, która pozwoli mu na kontynuowanie przygotowań do sezonu olimpijskiego. Niespodziewana odpowiedź nadeszła do niego z Polski.
?php>?php>
?php>
Norweg dał się poznać kibicom podczas tegorocznych zawodów Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem. W serii próbnej przed jednym z konkursów wylądował na 150 metrze, co jest najdłuższym skokiem oddanym dotychczas na Wielkiej Krokwi. Wówczas indywidualnie plasował się na szesnastej i ósmej pozycji, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze. Polacy jednak nie zapomnieli o nim i chętnie przyłączają się do zbiórki, którą zorganizował w sieci.
?php>- Połowa środków, jakie do tej pory otrzymałem, pochodzi z Polski - mówi zdziwiony skoczek w rozmowie z NRK. Wspomina też, że po jego rekordowym skoku w Polsce stał się bardzo popularny. - Nie walczę o taką uwagę mediów, ale to było całkiem fajne - opowiada Oestvold. Do tej pory udało mu się zebrać 8 tys. norweskich koron.
?php>Celem zbiórki Benjamina Oestvolda jest zebranie 15 000 koron, które mają mu pomóc w przygotowaniach do sezonu olimpijskiego i dalszym podążaniu za swoją sportową pasją. - Przez kilka lat ciężko trenowałem, aby osiągnąć poziom, na którym jestem dzisiaj. Potrzebuję wszelkiej pomocy, jaką mogę uzyskać - napisał norweski skoczek w opisie założonej zbiórki. - Miniony sezon przekroczył wszelkie oczekiwania - dodał. A pomóc można tutaj.
Źródło: NRK / Sportsinwinter.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz