Rosyjska afera dopingowa z igrzysk olimpijskich w Soczi znów wróciła na języki. Tym razem stało się to za sprawą Olgi Zajcewej, której Międzynarodowa Unia Biathlonu już oficjalnie anulowała wyniki z igrzysk rozgrywanych w 2014 roku. Decyzja IBU oznacza również, że medal w sztafecie powędruje do Czeszek, które pierwotnie znalazły się poza podium.
?php>?php>
?php>
fot. M.Król?php>
Sprawa srebrnej rosyjskiej sztafety z Soczi, której jednym z głównych ogniw była Olga Zajcewa, znalazła wreszcie oficjalny finał. Międzynarodowa Unia Biathlonu anulowała bowiem - zgodnie z werdyktem MKOL - wszystkie wyniki 42-latki z igrzysk olimpijskich rozgrywanych w 2014 roku. Decyzja ta oznacza, że Rosjanki już oficjalnie zostały pozbawione srebrnych medali z Soczi, które powędrują teraz do Norweżek. Na podium wskoczą natomiast czwarte na mecie Czeszki. Nowe oficjalne wyniki są już dostępne na stronie Międzynarodowej Unii Biathlonu.
?php>Sama zainteresowana nie chciała zbytnio komentować całej sytuacji. Rosjanka w rozmowie z Match TV ograniczyła się jedynie do kilku zdań. - To stara sprawa. Wszystkie decyzje zapadły już w 2020 roku i zaraz po procesie powiedziano nam, że stracimy medale. Potem nie dostawałam żadnych nowych informacji - mówiła Zajcewa. - Nie mogę powiedzieć nic więcej na ten temat - dodała.
?php>Przypomnijmy, że pod koniec września 2020 roku Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu zadecydował o losie rosyjskich biathlonistek, które w 2017 roku zostały dożywotnio zdyskwalifikowane przez MKOL w związku z dopingiem systemowym w Rosji. W tym gronie znalazła się m.in. Olga Zajcewa, na której próbkach z IO wykryto zadrapania na próbówkach oraz dużą zawartość soli. O ile dwie zawodniczki - Olga Wiłuchina i Jana Romanowa - zostały oczyszczone z zarzutów o stosowanie dopingu i całkowicie anulowano im karę nałożoną przez MKOL, o tyle sprawa Zajcewej wyglądała inaczej. U 42-latki potwierdzono złamanie przepisów i utrzymano dyskwalifikację, ale dotyczyła ona jedynie igrzysk, które w 2018 roku odbyły się w Pjongczangu.
Źródło: matchtv.ru / IBU
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz