?php>
Stefan Horngacher. Człowiek, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeden z najlepszych trenerów, który swój ślad zostawił także w polskich skokach narciarskich, w ostatnich dniach udzielił wywiadu na temat swojej pracy z niemiecką kadrą dla lokalnych mediów.
?php>Pod jego wodzą reprezentacja Polski zdobyła po raz pierwszy w historii Puchar Narodów. Niedługo po rozpoczęciu współpracy z nim polscy zawodnicy wygrali drużynowy konkurs Pucharu Świata. Niewątpliwie lista jego zasług jest długa, a mówić o osiągnięciach Biało-Czerwonych zdobytych przy jego pomocy można bez końca. Stefan Horhgacher przywdział jednak niemieckie barwy i udzielił wywiadu na temat swojej obecnej sytuacji zawodowej dla lokalnych mediów.
?php>- Decyzja o odejściu z Polski nie była prosta ani szybka. Czułem się tam swobodnie, miałem świetny zespół - mówi trener kadry niemieckiej, który przejął rolę Wernera Schustera. Ostatecznie jednak perspektywa pracy z zespołem zza Odry była zbyt kusząca, aby z niej nie skorzystać. - Nie mogłem się oprzeć temu wołaniu.
?php>- DSV jest większą organizacją, niż Polski Związek Narciarski, co przekłada się na ilość pracy - przyznaje Horngacher. - Mam jednak udział w tworzeniu planów na przyszłość, jestem bardziej zaangażowany w rozwój - zaznaczył. Podkreśla jednak, że z wieloma rzeczami musiał się uporać, a różnice między PZN a niemiecką federacją są widoczne gołym okiem.
?php>Podczas rozmowy wspomina także udział w zawodach w Wiśle i Zakopanem jako przyjemne doświadczenie. - Jestem z natury przyjaznym człowiekiem, mam wielu przyjaciół w Polsce. Czas spędzony na tych obiektach był dla mnie miły - przyznaje Horngacher.
?php>Co więc z niemieckimi skokami? Obecny trener kadry stwierdził, że są na dobrej drodze do osiągania wyników, nawet jeśli po drodze przydarzają się drobne kontuzje czy niepowodzenia. - Wciąż mamy sporo czasu do zimy. Myślę, że będziemy w stanie wysłać na zawody dobrą drużynę. Niepokoi go jednak stan kontuzjowanego niedawno Andreasa Wellingera. Przypomnijmy, że utalentowany Niemiec zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. W sierpniu przeszedł rehabilitację, jednak według trenera w najbliższym sezonie zimowym nie będzie w wystarczająco dobrej formie, aby startować w zawodach.
?php>Horngacher mówi także wprost o kondycji Severina Freunda, który powrócił do treningów po długiej przerwie. - Chcemy powoli przygotować go do skakania, a potem dać mu wziąć udział w zawodach w swoim czasie. Powinien być gotowy na sezon zimowy. Trener uważa też, że Markus Eisenbichler jest w dobrej formie, ale nie potrafił przełożyć tego na skoki w lecie. Pokłada też nadzieje w takich zawodnikach jak Constantin Schmid oraz Martin Hamann. Widzi w nich duży potencjał.
?php>Na pytanie o relacje z poprzednim trenerem Niemców - Wernerem Schusterem, Stefan Horgnacher nie ukrywa, że mają relacje jedynie prywatne. - W ostatnim czasie nie rozmawiamy. On ma teraz wiele innych zadań, na których musi się skoncentrować - zakończył Austriak.
?php>Źródło: weltcup-klingenthal.de/informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz