Zamknij

Alpejski PŚ w Madonna di Campiglio: Kristoffersen znów poza zasięgiem, Jasiczek tuż za trzydziestką

22:21, 22.12.2016 Marek Cielec
Skomentuj

fot. Ian Sanderson / CC BY NC ND fot. Ian Sanderson / CC BY NC ND

Henrik Kristoffersen został zwycięzcą nocnego slalomu w PŚ w Madonna di Campiglio. Norweg był najlepszy zarówno w pierwszym jak i w drugim przejeździe i w tym sezonie jest niepokonany w slalomie. O występ w drugim przejeździe otarł się Michał Jasiczek, niestety musiał obejść się smakiem. 

Kristoffersen startował tylko w dwóch slalomach - W Val d`Isere i dziś w Madonna di Campiglio. Opuścił bowiem slalom w Levi z powodu konfliktu z krajową federacją. Po osiągniętej ugodzie i powrocie do ścigania odniósł dwa zwycięstwa. Po pierwszym przejeździe sytuacja w czołówce wyglądała tak jak przyzwyczajono nas do tego w sezonie poprzednim. Pierwszy był Kristoffersen, a drugi Marcel Hirscher. Austriak tracił do Norwega 0,23 sek. Trzeci był Szwed Andre Myhrer (+0,49 sek.). Na dwóch kolejnych miejscach plasowali się Włosi Stefano Gross (+0,59 sek.) i Manfred Mölgg (+0,61 sek.). Szósty był Daniel Yule, siódmy Luca Aerni, a ósmy Naoki Yuasa. W najlepszej dziesiątce byli również Naoki Yuasa i Patrick Thaler. Cała dziesiątka mieściła się w granicy 1 sekundy straty do Kristoffersena. Poniżej sekundy straty miał też 11. Marco Schwarz. Przejazdu nie ukończył m.in. Felix Neureuther, który nie zdobył punktów także w Val d`Isere, gdzie wypadł w przejeździe drugim. Bardzo blisko historycznego wyniku i awansu do drugiego przejazdu był reprezentant Polski Michał Jasiczek. Historycznego, bo po raz ostatni Polak - Andrzej Bachleda Curuś - wystąpił w drugim przejeździe slalomu PŚ 8 marca 2003 roku w japońskim Shigakogen. Zajął on wtedy 24. miejsce. Jasiczek po swoim przejeździe zajmował 30. miejsce, a na górze pozostało już niewielu zawodników. Z trzydziestki wypchnął Polaka Zan Kranjec i ostatecznie Jasiczek zajął 31. miejsce ze stratą 2,03 sek.

Wyniki po 1. przejeździe

Po drugim przejeździe nie było spektakularnego awansu do czołowej dziesiątki dla zawodnika, który po pierwszym plasował się w trzeciej dziesiątce lub pod koniec pierwszej. Najwyższy przeskok zaliczył Julien Lizeroux (awans o 11 miejsc) z 24. pozycji na 13. Miał on czwarty czas drugiego przejazdu. Lepszy wynik w drugiej części zawodów uzyskał Alexis Pinturault, który znajdował się na prowadzeniu przed występami ostatniej ósemki. Naoki Yuasa był wolniejszy od Francuza i znalazł się w rankingu tuż za nim. Świetnie jechał natomiast Luca Aerni. Na drugim punkcie pomiaru czasu miał on prawie sekundę przewagi nad Pinturaultem, ale znajdując się bardzo blisko mety ominął bramkę. To mógł być czas nawet na miejsce na podium, ale niestety Szwajcar dziś nie został sklasyfikowany. Nieco wolniej, ale wystarczająco skutecznie jechał rodak Aerniego - Daniel Yule. Zmienił on na prowadzeniu Alexisa, ale nie cieszył się z prowadzenia zbyt długo, bo miejsce lidera zajmowali później kolejno Manfred Mölgg i Stefano Gross. Andre Myhrer, który był trzeci po pierwszej rundzie pokonał Daniela Yule, ale uległ dwójce Włochów. Trzeba przyznać, że Hirscher i Kristoffersen jeżdżą jakby w innej lidze. Najpierw Hirscher objął pozycję lidera zawodów z najlepszym czasem drugiego przejazdu i przewagą 1,02 nad Grossem, a następnie jego wynik poprawił Kristoffersen, który w drugim przejeździe był szybszy o 0,10 sek. Kristoffersen na najwyższym stopniu podium, Marcel Hirscher na drugim miejscu - to bardzo często widziany obrazek w poprzednim sezonie. Taka sytuacja zdarzyła się 5 razy, a dwukrotnie było na odwrót, gdy to Hirscher zajmował pierwsze miejsce, a Kristoffersen drugie. Trzecie miejsce zajął dziś Stefano Gross (1,35 sek.), o którym można by powiedzieć, że wygrał z tymi, z którymi da się wygrać, bo pierwsza dwójka była całkowicie poza zasięgiem. Porządkując listę rankingową: czwarty był Mölgg (1,45 sek.), piąty Myhrer (+1,53 sek.), szósty Yule (+1,56 sek.), siódmy Pinturault (+1,83 sek.), ósmy Yuasa (+2,04 sek.), dziewiąty Patrick Thaler (+2,05 sek.), a dziesiąty Marco Schwarz (+2,07 sek.).

Wyniki po 2. przejeździe

Kolejne zawody PŚ mężczyzn to rywalizacja w konkurencjach szybkościowych w Santa Catrinie. Jedyny trening zjazdu odbędzie się 26. grudnia, supergigant 27. grudnia, zjazd 28. grudnia, a pierwsza w sezonie kombinacja 29. grudnia.

(Marek Cielec)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%