Sensacyjne wieści płyną do nas z Norwegii. Komisja Antydopingowa wykryła u Therese Johaug zakazaną substancję clostebol. Winę za wszystko wziął na siebie lekarz kadry.
?php>Według komunikatu prasowego Norweskiego Związku Narciarskiego, Therese Johaug miała w organiźmie substancję zakazaną o nazwie Clostebol, ponieważ zażywała Trofodermin - krem na poparzenia ust. Lekarz kadry Fredrik S. Bendiksen był pewny, że krem wolno było używać. Nie powinien mieć w sobie tej substancji, okazało się jednak inaczej. - Wiem, że ja ponoszę odpowiedzialność za to, co znajduje się w moim organizmie, ale tutaj wina jest po stronie mojego lekarza - mówiła zapłakana na konferencji Therese Johaug. Biegaczka przeszła test dopingowy 16. września tego roku. - Oddałam wszystkie leki, które używałam, między innymi krem Trofademin. Ostatnio dostałam odpowiedź i to najgorszy tydzień w moim życiu - mówiła Johaug.
?php>Therese i jej lekarz Fredrik Bendiksen nie mają wątpliwości, że to właśnie maść na oparzenia zawierała niedozowloną substancję. Winę na siebie bierze lekarz. - Zauważyłem, że krem zawierał closterbol ale nie kojarzyłem, że była to substancja na liście dopingowej - tłumaczył lekarz kadry, Bendiksen. Fredrik zapewniał na konferencji, że nie ma możliwości, aby najlepsza biegaczka minionej zimy, zażywała doping świadomie i podał się do dymisji. Zarówno on, jaki Johaug musieli już złożyć wyjaśnienia przed komisją. Teraz trzeba poczekać na ostateczną decyzję sądu. W historii sportu wykryto około 30 przypadków stosowania closterbolu u zawodników, ale pierwszy raz w biegacz narciarskich. Do tej pory większość sportowców była dyskwalifikowana na 2 lata. Dla Johaug oznaczałoby to pożegnanie z mistrzostwami świata w Lahti oraz Igrzyskami Olimpijskimi w 2018 roku. Trzeba jednak poczekać na ostateczne decyzje, ale pamiętajmy, że nawet za nieumyślne stosowanie dopingu jest kara.
?php>Źródło: Nrk.no
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz