Niemcy. Nawałnica zrujnowała słynny tor saneczkarski

Od kilku dni do Polski docierają informacje o tragicznych skutkach burz, które przechodzą w Niemczech. Oprócz setek ofiar śmiertelnych, zjawiska atmosferyczne wyrządził też wiele innych szkód. Zrujnowany został m.in. tor saneczkarsko-bobslejowy w Königsee. 

fot. Felix Loch

- To bardzo bolesne! Nie do wiary. Mam nadzieję, że nikt nie ucierpiał. Serce mi pęka - napisał Felix Loch, kiedy tylko zobaczył jak wielkie szkody wyrządziła nawałnica. Wielki mistrz opublikował też w sieci wstrząsające zdjęcie, które obrazuje poziom dewastacji toru goszczącego Puchary Świata i inne imprezy najwyższej rangi. Takie zmagania planowane były także w nadchodzącym sezonie. PŚ w skeletonie i bobslejach miał się odbyć na początku grudnia, a w saneczkarstwie w styczniu przyszłego roku. W terminarzu były też bobslejowe mistrzostwa świata juniorów. Żadne z tych zawodów w Königsee się jednak nie odbędą.

W nocy z soboty 17 lipca na niedzielę 18 lipca 2021 r. spadły skalne osuwiska i olbrzymie masy wody. U stóp góry pierwszy na świecie sztuczny tor lodowy sztucznie mrożony na brzegu jeziora Königsee został bardzo mocno zniszczony. Na szczęście rury amoniakalne służące do chłodzenia rynny lodowej nie uległy uszkodzeniu. Czeka go kapitalny remont. Zdaniem kierownictwa Niemieckiej Federacji Bobslejowo-Saneczkowej tor najwcześniej może zostać oddany w ponowne użytkowanie sportowcom najwcześniej w październiku 2022 roku - czytamy na stronie Polskiego Związku Sportów Saneczkowych.

Jak donosi PZSSan dewastacja torów uderza także w naszą kadrę. Wszak w Königsee Polacy bardzo często trenowali, ponieważ w kraju nie ma toru sztucznie mrożonego. - Planowaliśmy skorzystanie z nich także przed sezonem przedolimpijskim 2021/22. Niepewna jest jednak także sytuacja techniczna na torach w Altenbergu i Winterbergu. Czynny jest tor w Oberhof. Ale w aktualnej sytuacji musimy liczyć się z ograniczeniami ich dostępności - informują działacze.

Źródło: PZSSan / Informacja własna