?php>
Daniel Andre Tande prawdopodobnie nie pojawi się na konkursie w Engelbergu po rozczarowującym początku sezonu, ale trener Alexander Stöckl nie martwi się o swoją skaczącą gwiazdę.
?php>Daniel Andre Tande dwa razy z rzędu zakończył Puchar Świata na trzecim miejscu. Niestety, do tej pory w sezonie 2018/2019 wszystko idzie nie po jego myśli. Tylko trzy razy zdołał zakwalifikować się do drugiej serii zawodów, a jego dorobek punktowy daje mu 35. lokatę w klasyfikacji generalnej. Wszystko wskazuje na to, że 24-letniego skoczka może zabraknąć w kadrze na weekend w Engelbergu. - Rozmawiałem z nim wczoraj, a potem uzgodniliśmy, że potrzebuje większej ilości skoków - mówi Alexander Stöckl, szkoleniowiec drużyny norweskiej. - Sam mówi, że to nie zdrowie jest problemem - dodaje.
?php>Jako główną przyczynę słabszych skoków swojego podopiecznego Stöckl wskazuje gorszą technikę. - Nie widzimy Daniela tak, jak latał rok temu. Teraz wygląda inaczej. Wtedy po raz pierwszy naprawdę był na szczycie, walczył o najlepsze miejsca. Teraz jest w dobrej formie i dobrym nastroju, ale jego technika pozostawia wiele do życzenia - stwierdza.
?php>Trener Norwegii nie martwi się sytuacją Tandego. Ważne jest, że widzą przyczynę jego gorszej dyspozycji i starają się ją wyeliminować. Uważa, że to naprawdę pozytywny fakt, że Tande może zostać w domu w ten weekend i jest pod wrażeniem nastawienia skoczka. - Zaproponowałem mu, że może zostać w domu i trenować, a on od razu mi podziękował. Myślę, że to dobry znak. Wiemy, że Engelberg to skocznia o zmiennych warunkach, a na weekend zapowiadany jest śnieg. Takie warunki są znacznym utrudnieniem, gdy technika nie jest dobra w stu procentach - zakończył.
?php>Źródło: tv2.no
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz