Niezbyt dobre informacje docierają do nas ze Szwecji. Wicemistrzyni olimpijska z Sochi na 10 km stylem klasycznym w niedzielnym biegu doznała migotania przedsionków serca.
?php>W minioną niedzielę w Kuusamo odbył się pierwszy bieg dystansowy w tym sezonie. Charlotte Kalla startowała kilka numerów po najlepszych zawodniczkach. Realizator właściwie w ogóle jej nie pokazywał, przez co wydawało się, że mogła nie wystartować. Kiedy najlepsze biegaczki dobiegły do mety, w telewizji ujrzeliśmy niesamowicie zmęczoną Szwedkę, która właściwie szła, a nie biegła. - Po 2,5 km byłam całkowicie bezsilna. To było bardzo frustrujące uczucie. Byłam bardzo zmęczona i wyczerpana po dystansie, który powinnam pokonać normalnie - wspomina Charlotte Kalla. Mistrzyni świata z Falun nie zobaczymy w Lillehammer, bo jej organizm wymaga lekkiej regeneracji.
?php>Kalla we wtorek i środę przeszła szereg badań, które wykazały dobre wyniki. Jednak lekarze doszli do jednego wniosku. - Charlotte słabiej wypadła, ponieważ miała migotanie przedsionków serca - powiedział lekarz reprezentacji Per Andersson. To pierwsza taka dolegliwość u biegaczki, więc nie ma większych powodów do paniki. Kalla może wrócić do treningów i konkurować na najwyższym światowym poziomie. - Całe szczęście, że miałam na sobie pulsometr - dodaje Charlotte i dziękuje wszystkim, którzy zwracali się do niej ciepłymi słowami za pomocą portali społecznościowych.
?php>Źródło: Expressen.se
Charlotte Kalla: Dro13:56, 25.02.2017
0 0
[…] stawki. Jak się później okazało, było to związane między innymi z problemami zdrowotnymi (czytaj o tym). – To wspaniałe zdobyć medal po tych wszystkich problemach na początku sezonu. […] 13:56, 25.02.2017