Zamknij

Carlo Janka kolejnym kontuzjowanym alpejczykiem

17:33, 24.10.2017 Marek Cielec Aktualizacja: 12:20, 26.10.2017
Skomentuj

fot. Luca Pedroni / CC BY ND

Okres poprzedzający inauguracyjne zawody alpejskiego PŚ w Sölden obfituje w wiele poważnych kontuzji. Dziś na treningu wypadek miał Szwajcar Carlo Janka i pewne jest, że w Sölden go nie zobaczymy.

Janka miał być jedną z głównych postaci w szwajcarskiej reprezentacji na PŚ w Sölden obok Justina Murisiera i Gino Caviezela. Niestety dziś na treningu na Diavolezza Szwajcar, który ma w swoim dorobku dużą kryształową kulę za zwycięstwo w Pucharze Świata uszkodził więzadła krzyżowe w prawym kolanie. Szczęściem w nieszczęściu jest brak konieczności operacji, a przynajmniej na razie nie ma tego w planach. Janka poinformował, że na razie leczenie będzie miało charakter konserwatywny bez ingerencji chirurgicznej. Nienaruszone są więzadła boczne i łąkotka, dzięki czemu sytuacja Carlo Janki nie jest najgorsza.

Janka kilka lat temu należał do ścisłej czołówki gigancistów. Zdobył złoto mistrzostw świata oraz igrzysk olimpijskich w tej dyscyplinie. Późniejsze problemy zdrowotne i zmiana specyfikacji nart gigantowych, która nie była dla Janki korzystna, sprawiły, że więcej dobrych rezultatów osiągał w konkurencjach szybkościowych bowiem przy treningach gigantowych Janka miewał poważne problemy z plecami. Od sezonu 2017/2018 znów zmieniono przepisy dotyczące parametrów nart gigantowych - tym razem miały być one korzystniejsze dla Carlo Janki. Najlepszy występ w Sölden Carlo zanotował w 2009 roku, gdy zajął w zawodach na lodowcu Rettenbach 3. miejsce. Rok temu uplasował się na inauguracji sezonu na pozycji 13. Na tym etapie nie wiadomo jeszcze kiedy możliwy będzie powrót Janki do rywalizacji, jednak szwajcarski alpejczyk od razu zamierza przystąpić do rehabilitacji.

Program alpejskiego PŚ w Sölden

Źródło: nzz.ch

(Marek Cielec)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%