Na starcie kolejnych konkursów zabraknie Thomasa Aasena Markenga. Po dobrym występie w Lahti skoczek nie jedzie na zawody do Willingen. Na razie nie wiadomo czy zastąpi go inny zawodnik. Wszystko przez obostrzenia związane z pandemią.
?php>?php>
?php>
Fot: Angelika Uchacz?php>
W miniony weekend norweski skoczek zajął 19 miejsce. Decyzję o wycofaniu zawodnika podjął trener Alexander Stöckl. - Odsyłamy Markenga do domu po rozmowie między lekarzem zespołu Guri Ekåsem, Thomasem i mną. Ważne jest, aby upewnić się, że jego kolano przyzwyczaiło się do obciążenia - mówi. Nie wiadomo czy w Niemczech pojawi się inny norweski skoczek. - Nie jesteśmy pewni, czy wprowadzimy nowego człowieka w sytuacji, w której się znajdujemy, z wirusem i surowymi ograniczeniami - stwierdził trener.
?php>Sam zawodnik również odniósł się do decyzji trenera. - To nie jest niebezpieczne - zaczął Thomas Aasen Markeng. - Po prostu muszę być sprytny, bo nie chcę mimowolnie robić tej przerwy, kiedy będą mistrzostwa świata w Oberstdorfie - dodał. - Lekki obrzęk po weekendzie sprawił, że tym razem tak się stało - tak podsumował swoją nieobecność w następnym konkursie.
?php>W grudniu 2019 roku Markeng zerwał więzadła krzyżowe. Teraz powraca do rywalizacji po długiej nieobecności. W obecnym sezonie wystąpił tylko w dwóch ostatnich konkursach, w Zakopanem i Lahti. Zdobył w nich 12 punktów. Zajmuje 55 miejsce w klasyfikacji generalnej.
?php>Źródło: Twitter.com/www.skiforbundet.no
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz