Zimowe igrzyska olimpijskie w 2026 roku mogą odbyć się nie tylko we Włoszech. Austriacy proponują, aby konkurencje saneczkarskie zostały rozegrane na torze w Igls.
?php>?php>
?php>
Sandro Halank, Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons?php>
Organizatorzy igrzysk we Włoszech dążą od odbudowania swojego legendarnego toru w Cortinie d`Ampezzo. Obiekt ten był areną igrzysk w 1956 roku, a także imprez mistrzowskich. Tor został nazwany imieniem Eugenio Montiego, czyli jednego z najlepszych bobsleistów w historii. W 2008 roku obiekt został zamknięty, a najbliższe igrzyska w Cortinie i Mediolanie są okazją do jego odbudowy i ponownego otwarcia.
?php>?php>
Austriacka propozycja?php>
Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) sugerował Włochom rozegranie zmagań olimpijskich w bobslejach, skeletonie i saneczkarstwie w szwajcarskim Sankt Mortiz na naturalnym torze. Teraz z propozycją wychodzą Austriacy. Tor w Igls położony jest 150 kilometrów od Cortiny d`Ampezzo i w przeszłości rozgrywane były na nim igrzyska olimpijskie, a także mistrzostwa świata (ostatnio w 2017 roku).
?php>- Budowa nowego toru przez Włochów, na którym miałyby być przeprowadzone konkurencje 25. Zimowych Igrzysk olimpijskich w 2026 roku, to propozycja bezsensowna zarówno ekonomicznie, jak i ekologicznie. Nie ma więc sensu budować we Włoszech nowej areny - powiedział podczas konferencji prasowej szef klubu NEOS, Dominik Oberhofer. Uważa on także, że w 2024 roku obiekt w Igls musi zostać przebudowany. Musimy więc uzbroić się w cierpliwość, aby dowiedzieć się, gdzie będą rywalizować specjaliści od dyscyplin rozgrywanych na torach lodowych.
?php>źródło: PAP
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz