?php>
Astrid Jacobsen powróciła z wysoką formą do Pucharu Świata w Ulricehamn, pokazując światu, że na mistrzostwach znów będzie kandydatką do medalu. Do zawodów w Seefeld Norweżka będzie się przygotowywać indywidualnie - bez treningów z Therese Johaug i Ingvild Oestberg. - To najgłupsze, co mogłabym teraz zrobić - przyznała.
?php>?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
32-letnia Jacobsen to zawodniczka, która potrafi przygotować rewelacyjną formę na imprezę docelową, nawet wtedy, gdy ma słabszy sezon. Astrid ma na swoim koncie złoto olimpijskie oraz dziewięć medali mistrzostw świata. W tym sezonie Norweżka notowała już rezultaty w czołowej dziesiątce, jednak sporą ilość startów zdecydowała się opuścić. Podczas szwedzkiego weekendu w Pucharze Świata pokazała wysoką formę - indywidualnie zajęła drugie miejsce, a w rywalizacji drużynowej zaliczyła świetną zmianę. - Teraz czuje się bardzo dobrze. Szczerze mówiąc właśnie czekałam na dobre rezultaty w obecnym sezonie - powiedziała Jacobsen. Reprezentantka Norwegii przyznała także, że nie myśli o tym, jakie może osiągnąć maksimum dyspozycji. - Nie mam żadnych ograniczeń mentalnych. Myślę, że to jedna z moich mocniejszych stron - stwierdziła utytułowana zawodniczka.
?php>Do Seefeld Astrid Jacobsen nie zamierza zwalniać tempa. Norweżka chce jednak trenować indywidualnie, mimo obecności w obozach przygotowawczych Therese Johaug i Ingvild Oestberg. Sądzi, że to lepiej wpłynie na jej organizm. - Będę przygotowywać się samodzielnie. Podczas długiego, luźnego biegania zachowuję inną prędkość niż Ingvild i Therese. Moja szybkość w spokojnym treningu różni się od ich szybkości. Nie mogę popełnić głupiego błędu polegającego na opieraniu się na nich, aby być towarzyskim podczas szlifowania formy. Wtedy po prostu się zrujnuję - rzekła.
?php>?php>
?php>
?php>
Źródło: expressen.se
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz