Zamknij

Były trener Justyny Kowalczyk o jej nowej funkcji. "Wybitnie dziwne połączenie"

21:21, 06.04.2018 Mateusz Król
Skomentuj

Aleksander Wierietielny i Justyna Kowalczyk zajmą się teraz trenowaniem kobiecej kadry Polski w biegach narciarskich. Ich współpraca wzbudziła ogromne zainteresowanie w środowisku biegów. - Wybitnie dziwne połączenie - powiedział nam dzisiaj pierwszy trener Justyny Kowalczyk Stanisław Mrowca.

Przez lata tworzyli duet, który przyniósł Polsce grad medali mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich. Teraz Wierietielny i Kowalczyk przekażą swoje doświadczenie pozostałym polskim biegaczkom. - Chcemy w porozumieniu z prezesem utworzyć grupę ośmiu zawodniczek - mówiła Justyna Kowalczyk w rozmowie ze Sport.tvp.pl. - Będą to zawodniczki od rocznika 2001 do tej najstarszej, czyli Sylwii Jaśkowiec - dodawała. Dziewczyny będą trenowały wspólnie a pierwszy obóz już wkrótce w Finlandii. - Za trzy lata mamy Mistrzostwa Świata Juniorów i U-23 w Szczyrku, ważne dla nas jest, aby na tej imprezie biegi narciarskie wypadły nieco lepiej niż w ostatnich latach - przyznała dwukrotna mistrzyni olimpijska.

Odkąd Polski Związek Narciarski ogłosił, że wyżej wspomniany duet będzie prowadził kobiecą kadrę, nie milkną komentarze i domysły. Większość jest oczywiście pozytywna, bo tak doświadczona para może przynieść tylko dobre efekty. - To jest jednak dość dziwny mariaż - powiedział nam dzisiaj były trener Justyny Kowalczyk Stanisław Mrowca. - Wybitnie dziwne połączenie, ale jestem z niego wybitnie szczęśliwy - dodał. Były szkoleniowiec wyraził głęboką nadzieję, że te nazwiska pozwolą polskim biegaczkom ruszyć z kopyta. - Teraz z juniorami jest bardzo źle. Jak ja byłem trenerem kobiecej kadry juniorskiej, to z kolegą trenującym juniorów mieliśmy trzech, czterech reprezentantów w dwudziestce. Teraz jeden taki wynik byłby cudem - podkreślał słuszność przygotowywania młodych biegaczy do mistrzostw świata juniorów Mrowca. - To nie jest tak, że nasi zawodnicy są tak słabi. Po prostu coś jest nie tak w szkoleniu - dodawał.

Zadanie, które stoi przed Kowalczyk i Wierietielnym, jest bardzo trudne. Z jednej strony trzeba zadbać o zgliszcza kadry seniorek, a z drugiej pamiętać o młodych. - Trzeba szybko wyselekcjonować zawodników. Nie patrzeć, czy z małopolskiego czy ze śląskiego - mówił nam Mrowca. Jego zdaniem dzisiaj najczęściej biegacze z Małopolski są dyskryminowani. - Trzeba być Justyną Kowalczyk, żeby wybić się mieszkając w tym regionie. A biegacze ze Śląska nawet bez predyspozycji muszą być w kadrze. Z tym trzeba skończyć - ostro krytykował. Za przykład do naśladowania pierwszy trener Kowalczyk podał Stefana Horngachera. - Jak słabiej skacze Kot, to za niego wskakuje Żyła - mówił Mrowca, podkreślając, że decyduje przede wszystkim wartość sportowa. - Justyna jest wielkim autorytetem i jej słowa będą miały dla zawodniczek znaczenie - optymistycznie zakończył Stanisław Mrowca.

Źródło: Informacja własna / Sport.tvp.pl

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%