fot. Méribel Tourisme / CC BY NC ND?php>
Slalom gigant we francuskim Val d`Isere w przeciwieństwie do kobiecych zawodów w St. Moritz został rozegrany bez najmniejszych kłopotów i nie przyniósł on większych niespodzianek, choć nie można mówić o nudnych zawodach.
?php>Wygrał je faworyt gospodarzy Alexis Pinturault. Zajmujący po pierwszym przejeździe trzecie miejsce zawodnik odrobił niewielką (0,12 sek.) stratę do lidera Marcela Hirschera z czasem 1:51.18 nie dał szans rywalom. Drugie miejsce obronił Niemiec Stefan Luitz - w pierwszym z czasem 56,84 sek. miał 0,10 sek. straty do Hirschera, a 0,02 sek. przewagi nad Pinturault - drugi przejazd miał udany - przegrał tylko ze znakomicie dysponowanym Francuzem o 0,26 sek. O niespodziance nie ma co pisać - to drugie podium z rzędu Niemca. Hirscher sumarycznie zajął trzecie miejsce - po drugim przejeździe pełnym błędów stracił do zwycięzcy 0,54 sek. W zasadzie każdy inny zawodnik nie ukończyłby na miejscu Austriaka przejazdu, każdy ale nie on. Niemniej błędy musiały się zemścić.?php>
?php>Za podium zamienili się miejscami względem pierwszego przejazdu Francuz Mathieu Faivre (triumfator sprzed roku stracił 0,78 sek.) i Norweg Henrik Kristoffersen (+0,90 sek.). Szóste miejsce to największa niespodzianka - Jadący z numerem czterdziestym 23-letni Niemiec był ósmy po pierwszym przejeździe, drugi wyszedł mu znakomicie i ze stratą 1,01 sek. zajął szóstą pozycję. Pierwszą dziesiątkę uzupełnili - nierówny, acz skłonny do wielkich wyników Słoweniec Zan Kranjec (+1,10 sek., utrzymana pozycja z pierwszego przejazdu), wicemistrz świata w slalomie, świetnie jeżdżący ostatnio też giganty długowłosy Austriak Manuel Feller (+1,66 sek., awans z miejsca jedenastego), Szwed Matts Olsson (+1,73 sek., spadek o 3 pozycje) i bardzo doświadczony Francuz Thomas Fanara (+1,96 sek., utrzymana pozycja).
?php>Warto wspomnieć o punktach jadących z wysokimi numerami zawodników, którzy nieźle się prezentują w slalomach, ale w gigantach nie notowali godnych uwagi rezultatów - siedemnasty był Austriak Marco Schwarz (nr 57), dwudziesty piąty Austriak Michael Matt (nr 59), a za Mattem Szwajcar Luca Aerni (nr 64) i Słoweniec Stefan Hadalin (nr 55).
?php>Największy awans względem pierwszego przejazdu uzyskał wracający powoli do formy wielki Ted Ligety - trzydziesty po pierwszym przejeździe z czasem o 0,01 sek. lepszym od Fina Torsti, który do drugiego przejazdu już nie wszedł ostatecznie skończył na miejscu szesnastym - brawo! Największy spadek zamontował dziesiąty po pierwszym przejeździe Amerykanin Tommy Ford - zajął dwudzieste drugie miejsce. Zaś dziewiętnasty po pierwszym przejeździe Słowak Adam Zampa w miał do zwycięzcy stratę 9,92 sek., co nie pozwoliło mu zdobyć choćby jednego punktu za 30 miejsce zgodnie z regułą FIS §10.2, o której zdaje się nie pamiętać większość kibiców i komentatorów - a także zawodników, którzy podchodzą po wypadnięciu z uporem godnym lepszej sprawy.
?php>?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz