fot.
Aktiv I Oslo.no
/ CC BY ND?php>
Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) ma czas do 18 sierpnia, aby ogłosić wyrok w sprawie Therese Johaug, która rok temu została przyłapana na stosowaniu niedozwolonej substancji - clostebolu. Norweżka czeka na decyzję Trybunału i realizuje swój plan treningowy, dzięki któremu ma przygotować się do sezonu olimpijskiego. Kilka dni temu wyjechała na obóz wysokościowy do Włoch.
?php>Therese Johaug od dwóch miesięcy z niecierpliwością czeka na wyrok Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu. Norweżka była przesłuchiwana przez CAS 6 czerwca i potem pozostało jej jedynie oczekiwanie na decyzję sędziów. Początkowo miała ona zapaść w ciągu miesiąca, ale proces ten cały czas się przedłużał. Ostatecznie CAS podał do informacji publicznej, że wyrok w sprawie norweskiej biegaczki zostanie ogłoszony do 18 sierpnia, czyli do jutra. Jeśli Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu zadecyduje o przedłużeniu kary dla Johaug, 29-latka nie będzie mogła wystartować w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Pjongczang.
?php>Multimedalistka mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich nie zamierza jednak z założonymi rękami czekać na decyzję CAS-u. Johaug w sierpniu zadecydowała, że wyjedzie na dziesięć dni na obóz wysokogórski do Włoch, a konkretnie do Seiser Alm. To właśnie tam rok temu biegaczka nie przeszła testu antydopingowego, bowiem w jej organizmie wykryto zakazany clostebol. - Therese już wcześniej miała zaplanowany wyjazd do Włoch, ale myśleliśmy, że w lipcu będziemy znali decyzję CAS. Mimo tego, że jeszcze jej nie znamy, Therese zdecydowała się realizować swój plan treningowy - powiedział menedżer Norweżki, Jorn Ernst.
?php>Źródło: Dagbladet
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz