Fot. fis-ski.com?php>
Tegoroczny cykl Tour de Ski jest zaskakująco wyrównany. Przywykliśmy już, że przed ostatnim etapem liderzy mają znaczną przewagę nad resztą stawki. W tym roku jest całkowicie odmiennie. Mieli rządzić Therese Johaug i Johannes Hoesflot Klaebo, jednak ich przewaga jest minimalna. Jutrzejsza wspinaczka pod Alpe Cermis będzie pasjonująca, co ciekawe pierwszy raz będzie to start masowy, zamiast pościgowego.
?php>U pań Therese Johaug prowadzi tylko o 3 sekundy nad Astrid Jacobsen i 14 sekund nad Natalią Nepryaevą. Ingvild Flugstad Oestberg traci do liderki 23 sekundy, a Heidi Weng 47. Ponad minutę straty mają Ebba Anderson i Anamarija Lampić. Patrząc na poprzednie lata faworytką nadal powinna być Therese Johaug. Zawsze bardzo dobrze spisywała się podczas tej wspinaczki. Ostatnim razem gdy startowała, wygrała z Oestberg o ponad 3 minuty. Było to jednak 4 lata temu, od tego czasu obrończyni tytułu stała się dużo lepszą biegaczką. W zeszłym roku uzyskała najlepszy czas netto, wygrywając z drugą Kristą Parmakoski o ponad 40 sekund. Wielką niewiadomą będzie dyspozycja Astrid Jacobsen. W ostatnich dwóch etapach prezentowała się świetnie, zajmując pierwsze i drugie miejsce. Na pewno trudno będzie utrzymać trzecią pozycją Natalii Nepryaevej. Rosjanka w poprzedniej edycji straciła do Oestberg blisko 2 minuty. Czy wmiesza się w to wszystko Heidi Weng, Ebba Anderson bądź Anamarija Lampić? Wydaje się, iż ich strata jest zbyt duża.
?php>Klasyfikacja kobiet?php>
U mężczyzn liczyć się będzie trójka biegaczy: Johannes Hoesflot Klaebo, Alexander Bolshunov i Sergey Ustiugov. Prowadzi Norweg, jednak jego przewaga to tylko sekunda nad Bolshunovem. Trzeci Ustiugov ma tylko 15 sekund straty. Reszta biegaczy traci już blisko 2 minuty i więcej. W zeszłym roku najlepiej z tej trójki poradził sobie Ustiugov, którego czas netto był jedenastym w całej stawce. Bolshunov stracił do niego ponad 45 sekund, a Klaebo ponad minutę. Najlepszy był wtedy Sjur Roethe, który pobiegł wtedy lepiej od Ustiugova o minutę i 15 sekund. W tym roku traci do lidera ponad 2 minuty. Zapowiadają się ogromne emocje przed jutrzejszym finałem.
?php>Bardzo wysoko w klasyfikacji generalnej cyklu znajduje się Dominik Bury. Jego 25. miejsce jest powodem do dumy. Miejmy nadzieję, że uda mu się utrzymać tą pozycję. Jego brat - Kamil jest 44.
?php>?php>
Źródło: opracowanie własne
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz