Zamknij

PŚ w biegach: Justyna Kowalczyk wraca do rywalizacji

12:56, 02.02.2016 Daniel Topczewski Aktualizacja: 10:07, 04.02.2016
Skomentuj

konfa-1031

Justyna Kowalczyk wystartuje w jutrzejszym sprincie techniką klasyczną w Drammen. Polka wraca do rywalizacji w Pucharze Świata po blisko miesięcznej przerwie, kiedy to trenowała w górach i startowała w maratonach narciarskich.

Ostatnim startem Kowalczyk w Pucharze Świata było zakończone na początku stycznia Tour de Ski. Biegaczka z Kasiny Wielkiej nie pojechała potem na zawody w Planicy i Nowym Meście, głównie ze względu na układ konkurencji, które miały się tam odbyć. W Słowenii biegaczki mierzyły się w sprincie i sprincie drużynowym techniką dowolną, natomiast w Czechach odbył się sprint techniką łyżwową i sztafeta 4 x 5 kilometrów.

Podopieczna Aleksandra Wierietielnego w tym czasie skupiła się na treningach we Włoszech i na starcie w maratonach narciarskich, które są jej sposobem na przygotowanie się do kolejnego sezonu. Kowalczyk wystartowała w szwajcarskiej La Diagoneli (55 km), którą ukończyła na dziewiątej lokacie i w legendarnej Marcialondze (70 km), gdzie uplasowała się na szóstej pozycji.

Polkę czeka teraz coś zupełnie innego. Powrót na pucharowe trasy po niespełna trzech dniach na regenerację jest z pewnością wielką niewiadomą. Justyna Kowalczyk ma jednak z Drammen dobre wspomnienia, gdyż w sezonie 2012/2013 udało jej się na tej trasie triumfować. Rok temu reprezentantce Polski nie powiodło się tak dobrze, bowiem zajęła 31. miejsce w eliminacjach i nie awansowała do ćwierćfinałów.

Po zawodach w Drammen Kowalczyk i inni biegacze pozostanę w Norwegii. W niedzielę w Oslo zostanie rozegrany najdłuższy bieg w Pucharze Świata, czyli 30 kilometrów techniką klasyczną w Holmenkollen, który jest jednym z głównych punktów sezonu dla biegaczki z Kasiny Wielkiej.

Źródło: inf. własna

(Daniel Topczewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%