Wzruszenie i ulga – takie emocje zapanowały w Vikersund po tym, jak norweski rząd ogłosił, że przekaże 4,5 miliona koron na dalsze funkcjonowanie tamtejszego centrum skoków narciarskich. Dzięki temu nie tylko zostanie zapewniona bieżąca działalność obiektu, ale możliwe będzie również złożenie nowej aplikacji o organizację Mistrzostw Świata w lotach narciarskich.
- Jest mi po prostu smutno. Przykre to wszystko - powiedział w rozmowie z Nrk.no wyraźnie wzruszony Dag Drolsum, dyrektor finansowy ośrodka w Vikersund, po czym na moment zamilkł, spuszczając wzrok.
W momencie rozmowy Drolsum został zapytany o to, jak mogłaby wyglądać najgorsza wersja wydarzeń, gdyby zabrakło wsparcia finansowego.
- To naprawdę wiele znaczy - dodał .
Vikersund to największa skocznia narciarska w Norwegii i jedna z zaledwie czterech tego typu na świecie. Jak podkreślił w rozmowie z NRK.no przewodniczący parlamentu Masud Gharahkhani (Partia Pracy), który obecnie prowadzi kampanię wyborczą w Buskerud, pomoc była konieczna:
- To jedyny obiekt do lotów narciarskich w Norwegii. Musimy dbać o nasze infrastruktury sportowe, zapewnić im środki na funkcjonowanie, aby można było organizować zawody, a w przyszłości nawet Mistrzostwa Świata - zaznaczył Gharahkhani.
Nowe wsparcie finansowe obejmuje także gwarancję dalszego dofinansowania w roku 2026, co ma ogromne znaczenie w kontekście międzynarodowej kandydatury Vikersund do organizacji MŚ w 2030 roku.
Bez tej pomocy, przyszłość obiektu stałaby pod znakiem zapytania. Drolsum nie ukrywa, że w najczarniejszym scenariuszu skocznia mogła po prostu przestać istnieć jako czynny ośrodek sportowy:
– W najgorszym wypadku nie moglibyśmy organizować zawodów. Tak duży obiekt bez odpowiedniego utrzymania zarósłby i zniknął z mapy sportowej, tak jak wiele innych skoczni w Norwegii - mówił dla NRK.no.
Mette Jahr, przewodnicząca rady zarządzającej ośrodkiem, przypomniała, jak kosztowne jest utrzymanie tego typu infrastruktury:
- To nie tylko sama skocznia, ale też wieża sędziowska, nowe zaplecze serwisowe, oświetlenie, drogi - cała infrastruktura. Wszystko to wymaga ogromnych środków, by mogło funkcjonować - podkreśliła.
Teraz, dzięki nowemu wsparciu, w Vikersund znów można myśleć o przyszłości i snuć sportowe marzenia. Jednym z nich jest odzyskanie rekordu świata w długości skoku, który obecnie należy do Planicy.
- Loty narciarskie to sport ekstremalny. A my kochamy sporty ekstremalne. Podejmujemy to wyzwanie - zadeklarował z uśmiechem Dag Drolsum.
Źródło: NRK.no
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu sportsinwinter.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz