Włoszka Federica Brignone w pięknym stylu zwyciężyła gigant w szwedzkiej miejscowości Åre. Popularna "Fede" wyprzedziła Szwedkę Sarę Hector i liderkę większości klasyfikacji alpejskich Szwajcarkę Larę Gut-Behrami. Maryna Gąsienica-Daniel dziś zajęła miejsce 26.
Włoszka po pierwszym przejeździe była trzecia z dużą (1,16 sek.) stratą do liderującej Hector i sporą (0,61 sek.) do drugiej Gut-Behrami. W drugim przejeździe zanotowała jednak wspaniały przejazd. Najlepszy z całej stawki i jej czas 2,11.02 min. okazał się barierą nie do pokonania. Hector po bardzo przeciętnym przejeździe straciła 0,33 sek. zaś Gut-Behrami 0,40 sek. Pozostałe zawodniczki straciły już dużo, dużo więcej.
Lara Gut-Behrami ma przed ostatnimi zawodami 95 punktów przewagi nad Brignone. Teoretycznie więc Szwajcarka może być spokojna, choć jeśli Brignone wygra, a Gut-Behrami wypadnie z trasy lub zajmie miejsce poza pierwszą "15" (tylko ona punktuje w ostatnich zawodach) Włoszka może jeszcze wygrać klasyfikację gigantową. Matematyczne szanse ma też Brignone w rywalizacji o tryumf w klasyfikacji generalnej.
Dziś zabrakło spektakularnych awansów. Największy zanotowała 18. dziś Elisabeth Kappauer był to jednak awans raptem o sześć miejsc. Największy spadek (11 w dół) zanotowała Szwajcarka Camille Rast (z 11 na 12). Najwyższy numer z zawodniczek dziś punktujących miała znana zawodniczka - Norweżka Kristin Lysdahl. I nie był to numer szczególnie wysoki (34). O najlepszym czasie drugiego przejazdu pisaliśmy wyżej. Drugi zanotowała Austriaczka Ricarda Haaser (14. miejsce), trzeci wspomniana Kappauer.
wiadomość własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz