?php>
To jedno z najdziwniejszych zwycięstw Klemensa Murańki w jego karierze. Przerywany i przeciągany konkurs LPK w Lillehammer padł łupem Polaka, który świetną próbą z pierwszej serii wygrał te zawody. Druga seria po kilkunastominutowym oczekiwaniu na poprawę warunków na norweskim obiekcie została odwołana.
?php>Konkurs Letniego Pucharu Kontynentalnego w Lillehammer przebiegał w trudnych warunkach atmosferycznych - od początku pierwszej serii padł rzęsisty deszcz, a także wiał dość silny i zmienny wiatr, co nie pomagało w przeprowadzeniu konkursu organizatorom. Zarówno pierwsza, jak i druga, odwołana seria były często przerywane, a sam konkurs się przeciągał.
?php>Ostatecznie po odwołaniu serii finałowej za końcowe wyniki uznano te z pierwszej serii, które okazały się bardzo szczęśliwe dla Polaków. Wygraną na swoje konto może bowiem wpisać Klemens Murańka. Polak w minimalnie sprzyjających warunkach uzyskał aż 135 metrów, które dało mu miejsce lidera po I serii i jak się później wyjaśniło, triumf na norweskim obiekcie. Uzyskując notę 119,1 punktu zakopiańczyk wyprzedził Niemca Phillipa Raimunda (126 metrów) o 2,3 punktu oraz Słoweńca Roka Justina (131 metrów) o 3,4 punktu.
?php>Poza Murańką w Lillehammer świetnie spisali się także pozostali Polacy. W "10" znalazł się jeszcze Stefan Hula (125,5 metra), który zajął 8. pozycję. 12. był Andrzej Stękała (128 metrów), a lokatę niżej uplasował się Paweł Wąsek (122 metry). Nieco gorszą dyspozycję zaprezentowali Kacper Juroszek (103,5 metra) oraz Aleksander Zniszczoł (93 metry), którzy nie znaleźli się na punktowanych pozycjach, a odpowiednio 38. i 46. miejscu.
?php>?php>Kolejny konkurs już jutro o godzinie 9:30. Godzinę wcześniej rozpocznie się seria próbna, a o 14 swoją rywalizację zaczną skoczkinie.
?php>Źródło: fis-ski.com/ informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz