Ole Morten Iversen, po tym jak odszedł od szwedzkiej kadry biegaczek, został trenerem reprezentacji norweskich zawodniczek. To oznacza, że pod swoją opieką ma m.in. Heidi Weng, czyli niedoszłą synową.
?php>Emil Iversen i Heidi Weng przez niemal cztery lata tworzyli zgraną parę. Oboje byli znaczącymi postaciami biegów narciarskich nie tylko w Norwegii, ale i na całym świecie. Niestety, w listopadzie 2015 roku rozstali się. Od tamtego czasu wciąż reprezentują swój kraj i cały czas powtarzają, że nie ma żadnych niemiłych sytuacji między nimi. - Nasze relacje są dobre, ale oczywiście nie takie, jak kiedyś - mówił Emil. Teraz kadrę Norweżek objął ojciec Emila - Ole Morten Iversen. Chociaż niektórzy twierdzą, że to dziwna sytuacja, Heidi chwali sobie pracę z niedoszłym teściem. - Myślę, że wspaniale jest mieć takiego trenera, którego poznałam nieco wcześniej. To mi pozwala być nieco pewniejszą siebie, mogę powiedzieć nieco więcej - mówiła dla VG Weng.
?php>Zarówno Weng, jak i jej byłem chłopak, nie mają wątpliwości, że przed Iversenem seniorem lata sukcesów z kadrą Norweżek. - Będzie surowy - przyznawała Heidi. Rację przyznał jej Emil. - To może być dla dziewczyn bardzo dobre. Jako ojciec jest całkiem miły, ale wiem, że jako nauczyciel, potrafi być bardzo wymagający - mówił syn trenera Norweżek. Czy nowy szkoleniowiec pozwoli Heidi Weng wrócić do najwyższej formy po niezbyt udanej drugiej połowie minionej zimy?
?php>Źródło: Expressen.se / VG
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz